Koszmar! Czy pasażerowie mogą czuć się bezpieczni? Trzy wypadki na kolei jednego dnia
Najpierw z samego rana, 24 sierpnia w Białymstoku pociąg kierujący się w stronę Warszawy wypadł z szyn, później pod Skierniewicami pociąg regionalny zderzył się z pociągiem towarowym, by później w Poznaniu poza torem znalazł się skład towarowy. Po południu przedstawiciel Polskich Linii Kolejowych na konferencji prasowej mówił o przypadku i wyjątkowym dniu.
− Trzy incydenty - kolizja i dwa wykolejenia jednego dnia to już nie sygnał ostrzegawczy a głośna, wyjąca syrena alarmowa - dzwon bijący na alarm. Do żadnego z tych zdarzeń nie powinno dojść: od tego są systemy zabezpieczeń, które powinny wyeliminować ewidentne błędy ludzkie − mówił w rozmowie z dziennikarzem „wp.pl” Piotr Rachwalski, były prezes Kolei Dolnośląskich.
Analityk wskazuje również, że jeśli nie będzie żadnej reakcji na takie incydenty, wszystko jest możliwe, jednocześnie wspomina, że kolei to wciąż bezpieczny środek transportu. − Ponad 75 proc. wypadków na kolei dotyczy przyczyn poza systemem kolejowym – wylicza.
Jeżeli chodzi o serię wypadków, nie musieliśmy długo czekać – pomimo słów przedstawiciela PKP na konferencji prasowej – na reakcję. − Powołany jest specjalny zespół składający się z zarządcy infrastruktury i przewoźników, który nadzoruje sprawne i bezpieczne kursowanie pociągów po sieci kolejowej – przekazała w rozmowie z Polską Agencją Prasową Magdalena Janus ze służb prasowych PKP PLK.