Zaginiony 40-latek spod Sochaczewa nie żyje
Spełnił się najczarniejszy ze scenariuszy. W czwartek, 26 maja, zakończyły się poszukiwania zaginionego w minioną sobotę 40-latka. Niestety, mężczyzna nie żyje. Tragiczną informację w rozmowie z "Super Expressem" potwierdziła asp. Agnieszka Dzik z sochaczewskiej policji. - Został znaleziony na terenie powiatu płońskiego - powiedziała policjantka.
Przeczytaj też: Nie żyje Janina Ziemichód. "Pan Bóg zabiera człowieka wtedy, gdy widzi, że zasłużył sobie na niebo"
Kom. Kinga Drężek-Zmysłowska z Komendy Powiatowej Policji w Płońsku zdradziła nam szczegóły tragicznego zakończenia kilkudniowej akcji poszukiwawczej. - Po południu w rzece Wisła na wysokości miejscowości Czerwińsk znalezione zostały zwłoki mężczyzny. Ciało kilka minut po godz. 16 zauważył wędkarz, który w tym miejscu łowił ryby. Na miejsce od razu zostały skierowane służby ratownicze. Strażacy OSP przy wykorzystaniu łodzi wyłowili to dryfujące ciało - wyjaśniła policjantka.
- Zmarły to 40-letni mieszkaniec powiatu sochaczewskiego, który zaginął w minioną sobotę w okolicach miejscowości Piaski Duchowne - dodała.
Wielka akcja poszukiwawcza na Wiśle
W minioną sobotę, 21 maja, zaginął 40-letni mężczyzna. Mężczyzna zniknął pod wodą po tym, jak łódka, którą płynął z dwoma mężczyznami w wieku 60 i 35 lat oraz 8-letnim chłopcem, zaczęła tonąć. Pozostałym osobom udało się dopłynąć do pobliskiej wysepki. Chłopiec ze względu na wychłodzenie organizmu trafił do szpitala.
Nie przegap: Auto kilka razy koziołkowało. Za kierownicą pijany ojciec. Pasażerką była jego maleńka córeczka
Do koszmarnego zdarzenia doszło przy bardzo złej pogodzie. W sobotę wiał silny wiatr i były duże fale, które prawdopodobnie zaczęły zalewać płynąca po Wiśle łódkę. W poszukiwaniach 40-latka udział brała m.in. specjalna grupa nurków z sonarem. Wykorzystano również policyjną łódź i śmigłowiec. Niestety, kilkudniowa akcja zakończyła się tragicznie.