To był koszmarny widok! Na drodze numer 631 płonęła karetka. Jak udało nam się ustalić, w momencie zdarzenia nie był nią przewożony żaden pacjent. Kierowca jechał sam. Na szczęście z przerażającego zdarzenia wyszedł bez szwanku. Zdążył w porę opuścić pojazd o własnych siłach jeszcze przed przybyciem strażaków. Nie była potrzebna pomoc ratowników medycznych.
Gdy strażacy przyjechali na miejsce, pożarem objęty był już cały pojazd. Zabezpieczyli więc miejsce i walczyli z szalejącym żywiołem aż do całkowitego ugaszenia pożaru.