Wypadek na DK2 pod Siedlcami. 61-latek zakleszczony w aucie
Koszmar rozegrał się przed godziną 13.30. - Doszło do śmiertelnego wypadku w Zawadach. 61-letni mężczyzna zginął na miejscu. Ofiara jechała toyotą, z nieustalonych do tej pory przyczyn, uderzyła w bok ciężarówki, odbiła się od kolejnego pojazdu i swoją jazdę zakończyła w rowie. Zgłoszenie wpłynęło do nas o godzinie 13:30 – przekazała podinsp. Katarzyna Kucharska z komendy policji w Radomiu. Siła uderzenia zmiażdżyła osobową toyotę. Jej kierowca został zakleszczony w środku, niestety jego życia nie udało się uratować. Na miejscu pracowały służby, trasa była zablokowana. Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad informowała, że utrudnienia w miejscu zdarzenia trwały trzy godziny. - Jak udało nam się ustalić kierowcy toyoty jadący od strony Siedlec zjechał na lewo i uderzył w samochód ciężarowy. Odbił się od koła tira po czym ogromna siła wepchnęła go pod jadącą w przeciwnym kierunku ciężarówkę marki DAF. Samochód osobowy uderzony w bok przewrócił się do rowu - relacjonował obecny na miejscu wypadku reporter "Super Expressu".
Przyczyna wypadku może szokować. 61-latek przewoził mebel na dachu swojej osobówki. Przyczyną tej tragedii była prawdopodobnie źle umocowana kanapa. Przesuwając się mogła spowodować utratę sterowności osobowego auta. Dzień po tragedii pojawiły się nowe informacje. Rodzina tragicznie zmarłego poinformowała redakcję "Super Expressu", że kanapa znajdowała się w bagażniku. Trzeba jednak poczekać na oficjalne ustalenia policji, które wyjaśnią przyczynę wypadku.
Zdjęcia z tego potwornego wypadku obejrzysz w galerii pod artykułem.
Wypadek na DK2. 5 osób rannych
Do innego poważnego wypadku na DK2 doszło pod koniec sierpnia pod Kałuszynem. W zderzeniu trzech osobówek i jednej ciężarówki ucierpiało aż 5 osób, w tym dwoje dzieci. Na miejscu lądował śmigłowiec Lotniczego pogotowia Ratunkowego. Kierujący pojazdami byli trzeźwi. Więcej przeczytasz TUTAJ.