Zaczęło się od kradzieży nissana x-Trail na Ursynowie, którą zgłosił właściciel auta. Ursynowscy policjanci ustalili, że za zniknięciem drogiego samochodu może stać 42-mieszkaniec Rembertowa. Jak się okazało był to strzał w dziesiątkę. Przypuszczenia funkcjonariuszy z Ursynowa potwierdzili policjanci z Rembertowa, którzy na jednej z ulic tej dzielnicy odkryli kradzione auto. Po otrzymaniu tej informacji ursynowscy policjanci pojechali na miejsce. W trakcie czynności przy odnalezionym samochodzie na krańcu jednej z pobliskich ulic zauważyli ciemną toyotę na hiszpańskich numerach rejestracyjnych. Wewnątrz był mężczyzna, który prawdopodobnie obserwował nissana. - Tego dnia było pochmurno, a za przednią szybą auta założona była zasłona przeciwsłoneczna. Kiedy funkcjonariusze zbliżali się do wspominanego samochodu, żeby sprawdzić, kim jest obserwator,auto nagle ruszyło. Funkcjonariusze rozpoznali, że może nim kierować poszukiwany przez nich 42-latek. Mężczyzna jechał na teren pobliskiego osiedla. Kiedy wysiadł z pojazdu kryminalni okazali legitymacje służbowe i wylegitymowali go. Okazało się, że to właśnie on. Policjanci przeszukali toyotę, w której znaleźli część sprzętu służącego do przechwytywania sygnałów z pilotów samochodowych oraz elektronicznego pokonywania zabezpieczeń w nowoczesnych pojazdach, komplet ciemnych ubrań, a także dokumenty i polisę ubezpieczeniową stojącego w pobliżu lexusa - relacjonuje asp. szt. Robert Koniuszy.
Mazda za 60 tysięcy odzyskana w pół godziny. Właściciel nie zdążył zauważyć kradzieży
Następnie kryminalni postanowili sprawdzić mieszkanie mężczyzny. Niechętnie ich zaprosił do środka i bardzo zniechęcał ich do wejścia jednego z pokoi mówiąc, że jest tam chora córka. Zamiast dziecka funkcjonariusze znaleźli w szafie plecak a w nim cały asortyment urządzeń do pokonywania elektronicznych zabezpieczeń w postaci kabli, zasilaczy, wzmacniaczy przechwytujących sygnał z pilotów samochodowych, anten, skaner modułów samochodowych oraz inne specjalistyczne urządzenia. Część sprzętu służącego do kradzieży pojazdów funkcjonariusze znaleźli w trakcie przeszukania lexusa. Zabezpieczone przedmioty trafiły do depozytu jako dowód w sprawie. Pojazdy zostały odholowane na parking strzeżony, gdyż mogą pochodzić z przestępstwa lub służyły do jego popełnienia. Po przeprowadzeniu oględzin oraz innych czynności podejrzany mężczyzna został przewieziony do policyjnego aresztu. Grozi mu kara do 10 lat więzienia.
Ojciec ZABARYKADOWAŁ się z 6-miesięcznym SYNKIEM! Groził, że go ZABIJE! [ZDJĘCIA]
Czytaj Super Express bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie Super Express KLIKNIJ tutaj.