Kwadrans po godzinie 15:00 poszukiwany w sprawie grudniowej kradzież Grzegorz B., którego wizerunek utrwalony przez kamery monitoringu opublikowała śródmiejska policja, wrócił do sklepu, z którego wcześniej zabrał rzeczy warte około 800 zł. Kiedy rozglądał się po regałach w poszukiwaniu kolejnego łupu, został rozpoznany przez pracownika. Wezwani na miejsce wywiadowcy wylegitymowali mężczyznę i porównali go z wizerunkiem osoby poszukiwanej przez kryminalnych. Rysopis się zgadzał, a on sam przyznał się, że 15 grudnia ubiegłego roku dokonał kradzieży.
Grzegorz B. trafił do policyjnego aresztu. Następnego dnia usłyszał zarzuty. Tłumaczył się, że ukradł swetry, ponieważ musiał to zrobić. Nie umiał jednak sprecyzować, co go do tego zmusiło. Teraz o jego dalszym losie zadecyduje sąd, który może go skazać na karę nawet 5 lat pozbawienia wolności.