Pierwszym, który wpadł w ręce policjantów był 52-latek z Otwocka. Gdy policjanci złożyli mu wizytę, zdenerwowany mężczyzna przyznał, że wynajmuje magazyn, gdzie składowane są części samochodowe. Funkcjonariusze przeszukali dziuplę samochodową, gdzie znaleźli szereg części pochodzących z kilkudziesięciu skradzionych pojazdów na trenie Polski, Niemiec, Włoch i Francji. Wśród odzyskanych kilkuset części znalazły się silniki, skrzynie biegów oraz elementy karoserii. - 52-letni paser został zatrzymany i trafił do policyjnej celi. Grozi mu 7,5 roku pozbawienia wolności - informuje Paulina Harabin z wołomińskiej policji.
Drugi w kolejności wpadł 29-latek z Pragi-Południe. Mężczyzna był poszukiwany w związku z usiłowaniem kradzieży z włamaniem toyoty yaris sprzed kilku miesięcy. Złodziej wpadł w ręce policji, kiedy wychodził ze sklepu. Jak się okazało był nawet tak samo ubrany jak w chwili zdarzenia! - Mężczyzna przyznał się do winy i jedyne co potrafił wyjaśnić, to tyle, że wszystkiemu winna jest jego głupota - podaje Joanna Węgrzyniak z komendy na Pradze-Południe.
Polecany artykuł:
Kolejnym zatrzymanym był 33-letni paser z Wołomina. Policjanci natrafili na halę gdzie znajdowały się dwa rozebrane auta skradzione w Warszawie. Oprócz wraków pojazdów na miejscu znalezione zostały także części samochodowe, rejestracje skradzionych aut oraz… amunicję! - Policjanci zatrzymali 33-letniego mężczyznę, który udostępniał budynki gospodarcze złodziejom samochodowym - informuje Monika Kaczyńska z wołomińskiej komendy.
Polecany artykuł: