Policjanci z grupy „Orzeł” na leśnej drodze w Cisówce w powiecie mińskim zatrzymali mężczyznę podejrzanego o kradzież z włamaniem toyoty z parkingu przy Wybrzeżu Gdyńskim w Warszawie.
– Prowadzący działania funkcjonariusze ustalili, że złodzieje mieli demontować skradzione samochody w lesie, a następnie pozyskane części wywozić dostawczym Fordem Transitem. Tak też było w przypadku Toyoty CHR, która po kradzieży została przetransportowana do kompleksu leśnego pod Mińskiem Mazowieckim – relacjonuje Edyta Adamus z Komendy Stołecznej Policji.
Złodzieje rozbierali samochody na części a później je sprzedawali. Ich plany pokrzyżowali policjanci. Mundurowi od dłuższego czasu obserwowali podejrzanych.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Zatrzymał się na czerwonym świetle i stracił 310 tys. złotych. Zuchwała kradzież przy al. Krakowskiej
Zatrzymanie kierowcy
– Kierujący fordem Transitem 36-latek nie reagował na wezwania policjantów do zatrzymania, przeciwnie podjął próbę ucieczki, najpierw samochodem, a następnie pieszo. Wtedy został zatrzymany i obezwładniony – dodała policjantka.
Mężczyzna przyznał się do tego, że na pace ma części z pojazdu, który został skradziony. Resztę auta odnaleziono kilka kilometrów od miejsca zatrzymania 36-latka.
Mężczyznom grozi teraz nawet do 10 lat pozbawienia wolności. Zostali tymczasowo aresztowani na trzy miesiące.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Bezczelna kradzież na Pradze. Ofiara nawet się nie zorientowała, co straciła
Polecany artykuł: