Kradzież lamborghini : 29-letni Nepalczyk przyznał się i usłyszał zarzuty

2018-08-22 14:19

29-latek podejrzewany o kradzież poszukiwanego w całej Europie lamborghini usłyszał zarzuty i może trafić do aresztu na trzy miesiące. Mężczyzna przyznał się do przywłaszczenia wartego ponad 1,5 miliona auta.

- W środę w prokuraturze rejonowej Warszawa-Ochota zostały ogłoszone zarzuty przywłaszczenia mienia ruchomego w postaci samochodu o znacznej wartości. Prokurator wystąpił też do sądu z wnioskiem o tymczasowy areszt dla mężczyzny na okres trzech miesięcy. 29-latek przyznał się i złożył wyjaśnienia, które będą poddane weryfikacji – poinformowała Mirosława Chyr z Prokuratury Okręgowej w Warszawie.

Skradzione z Cannes lamborghini aventador warte 1,5 mln odzyskała warszawska policja. Samochód należący do bogacza z Emiratów Arabskich trafił do Polski na lawecie. Po sygnale od internautów wytropiła go nasza lokalna policja.

Wszystko zaczęło się od filmu, który opublikował dziennikarz motoryzacyjny. To on w piątek około godziny 16 zauważył białe lamborghini w samym centrum Warszawy. Pojazd zjeżdżał z lawety przed hotelem Hilton. Film bardzo szybko udostępniali kolejni internauci.

Zauważyli też, że identyczny model został skradziony kilka dni temu we Francji. Samochód przyjechał tam z Dubaju, skąd miał być przetransportowany do Londynu. Ale według właściciela firma transportowa okazała się podstawiona, a samochód przejęli zwykli złodzieje. O całej sprawie poinformował policję i swoich znajomych, których ma na całym świecie. Policja nie potrzebowała wiele czasu, by namierzyć samochód. Na trop lamborghini na lawecie wpadł aspirat z komendy na Ochocie. Zatrzymał złodzieja przewożącego superauto na ul. Powstańców Śląskich.

– Za kierownicą siedział 29-letni obywatel Nepalu. Funkcjonariusze zabezpieczyli pojazd, który trafił na policyjny parking. Wyjaśnianiem okoliczności, w jakich samochód trafił do Polski, zajmują się policjanci z Ochoty i prokuratura – mówiła w poniedziałek Magdalena Bieniak z wydziału komunikacji społecznej stołecznej policji.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają