Warszawa. Tragiczny finał rodzinnej wycieczki
W niedzielę 26 maja, w Dzień Matki, na Placu Zamkowym w Warszawie pewna rodzina przeżyła chwile grozy podczas popołudniowej wycieczki rowerowej. Po godzinie 15 do funkcjonariuszy stołecznej straży miejskiej podbiegł zdenerwowany mężczyzna.
- Podbiegł do nas i powiedział, że jego żona przewróciła się podczas jazdy rowerem i "się skaleczyła" – powiedziała inspektor Agnieszka Ojrzyńska z I Oddziału Terenowego. - Nie zdawał sobie sprawy, jak poważna była ta sytuacja - dodała.
Polecany artykuł:
Po podejściu do rannej mundurowi zobaczyli scenę jak z horroru: kobieta była cała we krwi, a obok stały jej dzieci w wieku 6 i 7 lat.
- Kobieta miała zakrwawione ubranie - od krótkich spodenek aż do stóp. Kolor krwi oraz obfitość krwawienia nie pozostawiała wątpliwości – doszło do niezwykle niebezpiecznego naruszenia tętnicy udowej. Natychmiast wezwaliśmy pogotowie i przystąpiliśmy do akcji ratunkowej - mówi Agnieszka Ojrzyńska, która podobnie jak jej partner z patrolu, jest ratownikiem kwalifikowanej pierwszej pomocy. Ranna mama może więc mówić o ogromnym szczęściu.
Funkcjonariusze natychmiast zajęli się krwawieniem, ale ich podręczne apteczki nie wystarczyły. Po przybyciu na miejsce pogotowia ratownicy użyli stazy taktycznej, dzięki czemu udało się opanować krwotok. Trafiła do szpitala. Mąż kobiety i dzieci byli roztrzęsieni całą sytuacją - otrzymali wsparcie psychologiczne.
Listen on Spreaker.