Królik Bugs zauroczył strażniczkę z Ekopatrolu. Nieoczekiwany finał interwencji
Praca w straży miejskiej bywa nieprzewidywalna. Strażnicy z ekopatrolu mają codziennie pełne ręce roboty. Egzotyczne węże, ranne ptaki w opałach i dzicy goście z lasu, to ich codzienność. Tym razem historia przybrała jednak nieoczekiwany obrót. 15 kwietnia rano przyszł zgłoszenie o króliku, który kica ulicy Bogusławskiego.
Zwierzę zabrał do domu jeden z mieszkańców, który obawiał się, że puchatego zwierzaka może zagryźć jakiśpies lub dzikie zwierzę. Ze względu na stan zdrowia, mężczyzna nie mógł zatrzymać znalezionego zwierzaka, więc wezwał na pomoc Ekopatrol straży miejskiej. Wtedy doszło do nieoczekiwanego.
Polecany artykuł:
Strażnicy stwierdzili, że królik jest w dobrej formie i nie wymaga pomocy weterynarza. Nie posiadał za to żadnej adresówki ani chipa, które pozwoliłby na identyfikację opiekuna. Miał natomiast w oczach coś takiego, co zauroczyło interweniującą funkcjonariuszkę. Postanowiłam przygarnąć królika do chwili odnalezienia właściciela. Zamieszkał ze mną. Nadałam mu tymczasowe imię Bugs, bo bardzo przypomina tę postać z kreskówki – mówi młodsza strażniczka Katarzyna Caldarella z Ekopatrolu. Bugs zamieszkał tymczasowo w Ząbkach i szuka nowego domu. Jest bardzo towarzyski. Jeśli nie zgłosi się po niego właściciel, to zwierzak zostanie u funkcjonariuszki na stałe.