Szokujący mord w Sochaczewie. 35-letnia Urszula została zadźgana w sklepie znanej sieci
Wybiło południe, był czwartek, 8 grudnia. Do sklepu przy ul. Płockiej w Sochaczewie wpada mężczyzna. W rękach trzyma nóż. W szale zadaje ponad 20 ciosów właścicielce sklepu, 35-letnie Urszuli. Po wszystkim ucieka, zostawiając wykrwawiającą się kobietę na posadzce. W pogoń za zabójcą ruszyli policjanci. Obława na mężczyznę, który dopuścił się potwornej zbrodni, trwała niemal do północy. W poszukiwaniach mężczyzny brało udział kilkudziesięciu policjantów z Sochaczewa, Płocka, Radomia, a także policjanci z Komendy Głównej.
W piątkowy poranek, 9 grudnia, policjanci przekazali szczegóły po poszukiwaniach mordercy. – Zakończyła się policyjna obława za mężczyzną, który śmiertelnie zaatakował kobietę w sklepie w Sochaczewie. Policjanci przed północną znaleźli ciało 39-latka w odległości ok. 5 km od miejsca zdarzenia. Przed północą policjanci z Samodzielnego Pododdziału Prewencji Policji w Radomiu przy zalewie w Boryszewie, na terenie Sochaczewa, zauważyli pojazd, którym poruszał się poszukiwany mężczyzna. Około 150 metrów od tego pojazdu znaleziono zwłoki mężczyzny, którego szukaliśmy – przekazała w rozmowie z „Super Expressem” asp. Agnieszka Dzik z sochaczewskiej policji.
Rodzinna tragedia. Poznaliśmy szczegóły masakry, która miała miejsce w Sochaczewie
Jak się okazało, zamordowana kobieta 12 listopada złożyła w sochaczewskiej komendzie zawiadomienie o znęcaniu się przez jej męża. Tego samego dnia mężczyzna został zatrzymany.
14 listopada, po przedstawieniu 39-latkowi zarzutów znęcania się nad rodziną, prokurator zastosował wobec niego dozór policyjny, nakaz opuszczenia miejsca zamieszkania, a także zakaz zbliżania się i kontaktowania z pokrzywdzonymi.
Do takich informacji dotarli dziennikarze RMF FM.
Policjanci, pod nadzorem Prokuratury Rejonowej w Sochaczewie, ustalają szczegóły i okoliczności tego tragicznego zdarzenia.