Warszawa, Stare Miasto. Życie osamotnionemu ptakowi uratowali strażnicy miejscy
Strażnicy miejscy z Ekopatrolu wielokrotnie otrzymują zgłoszenia dotyczące porzuconych zwierząt. Zazwyczaj jednak na tej liście znajdują się koty, psy, gołębie lub małe gady. Tym razem zgłoszenie dotyczyło małej sówki, która spędzała poranek w osamotnieniu na jednym ze staromiejskich parapetów przy ul. Piwnej.
Sowa nie bała się ludzi. Była zaobrączkowana, więc najprawdopodobniej pochodziła z hodowli. Pracownicy sklepu wielobranżowego zauważyli zwierzę i postanowili mu pomóc. Wokół ptaka zebrało się stado wron, które próbowało podgryzać osamotnioną sowę. Sprzedawcy zabrali ją z parapetu i umieścili w zamykanym pudełku po czym, wezwali na miejsce strażników miejskich.
– Gdy przyjechaliśmy, powiedzieli, że sowa przysiadła na parapecie. Wokół niej krążyły wrony, które nie przepadają za drapieżnymi ptakami. Sowa mogła poczuć się zagrożona. Gdy otworzyliśmy pudełko, sowa wzleciała i usiadła na ramieniu mojego kolegi. Zupełnie jakby była tresowana – przekazała po interwencji aplikantka Katarzyna Caldarella z Ekopatrolu stołecznej straży miejskiej.
Sowa została umieszczona w transporterze i tutaj ptak ponownie zaskoczył funkcjonariuszy, bowiem nie protestował, nie bał się przygotowanego pojemnika. Strażnicy przewieźli sówkę do Ptasiego Azylu na terenie warszawskiego ZOO, gdzie być może po obrączce, którą posiadała na szponach, uda się ustalić jej opiekuna.
Odwiedziliśmy z mikrofonem dom dla osieroconych zwierzaków.
Co zrobić, kiedy spotykamy w lesie samotnego malucha? POSŁUCHAJ!
Listen on Spreaker.