Warszawa, Śródmieście. Strażnicy miejscy interweniowali wobec 8-letniego chłopca
To była nietypowa interwencja na placu Zamkowym. Strażnicy miejscy pomagali kobiecie, która nie mogła sobie poradzić sobie ze swoim 8-letnim synkiem. Chłopczyk tuż po godzinie 13 w niedzielę (8 września) doznał poważnego ataku agresji. Krzyczał, kopał i bił matkę. Agresja chłopca zagrażała jemu samemu, a także rodzeństwu w wieku 10 i 12 lat. Piesi usłyszeli przeraźliwe krzyki chłopca i zawiadomili zauważony patrol straży miejskiej.
− To była trudna interwencja – relacjonowała inspektor Agnieszka Ojrzyńska, która wraz z inspektorem Dominikiem Chrząszczem udzielała pomocy kobiecie.
– Chłopiec zachowywał się zupełnie nieprzewidywalnie, nie reagował na polecenia, zagrażał sobie i innym. Musieliśmy działać stanowczo, a jednocześnie z dużą delikatnością − mówiła dalej.
Strażnicy złapali chłopca i wezwali na miejsce zdarzenia pogotowie ratunkowe. Lekarze podali 8-latkowi środek na uspokojenie. Dopiero wtedy chłopczyk się uspokoił. Funkcjonariusze straży miejskiej pomogli przetransportować cała rodzinę do pozostawionego na parkingu samochodu.
Matka dziecka przyznała, że u 8-latka niedawno zdiagnozowano zaburzenia, które mogą objawiać się napadami agresji, jednak taki atak przydarzył się im po raz pierwszy.