Koronawirus

i

Autor: Pixaby

Krzyczał w autobusie, że ma KORONAWIRUSA! Musiała interweniować policja

2020-04-01 13:00

W jednym z autobusów mężczyzna mocno wystraszył pasażerów najpierw wszczynając awanturę, a potem krzycząc, że ma koronawirusa. Wezwana przez kierowcę policja zabrała awanturnika do szpitala.

Do zdarzenia doszło w autobusie jadącym przez Ursus. Jeden z pasażerów niespodziewanie wstał i zaczął nerwowo chodzić po pojeździe. Zatrzymywał się przy innych pasażerach, pochylał się na nimi. Zdenerwowani ludzie wręcz uciekali przed nim. Wreszcie mężczyzna wyjął z kieszeni dokumenty i wymachując nimi zaczął krzyczeć, że przed chwilą opuścił szpital i jest chory na koronawirusa!

Ludzie są wściekli: siedzą w domu, a listonosz zostawia awizo. Więc muszą wyjść na pocztę - a tam KOSZMAR!

Autobus został natychmiast zatrzymany, a kierowca wezwał policję opisując całą sytuację. - Przybyli na miejsce policjanci, ubrani w kombinezony ochronne i przy zachowaniu szczególnych środków ostrożności, podjęli interwencję wobec mężczyzny. Na miejsce została wezwana karetka, która przewiozła 47-latka do szpitala - opisuje sytuację sierż. szt. Anna Wójcik z z KRP na Ochocie.

Grójec walczy z koronawirusem za pomocą... oprysków. I radzi, by Warszawa też tego spróbowała!

Mężczyzna został natychmiast poddany badaniom na obecność koronawirusa, które dały wynik negatywny. Policjanci przypominają, że "kto wiedząc, że zagrożenie nie istnieje, zawiadamia o zdarzeniu, które zagraża życiu lub zdrowiu wielu osób, podlega karze pozbawienia wolności od sześciu miesięcy do lat ośmiu".

Dowiedział się, że ma koronawirusa, chciał wyskoczyć przez okno!

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki