Co się stało na Pradze?

Krzyknął „stój, bo strzelam” i zastrzelił swojego kolegę policjanta. Wstrząsające kulisy interwencji w Warszawie

To miała być standardowa interwencja. W kamienicy przy ul. Inżynierskiej na warszawskiej Pradze-Północ awanturę urządził agresywny mężczyzna z maczetą. W trakcie działań służb zginął policjant. Doświadczony kryminalny został postrzelony, a kula przeszyła jego klatkę piersiową. Mimo reanimacji i transportu do szpitala, nie udało uratować się jego życia. Za spust pociągnął inny funkcjonariusz. W policji pracował zaledwie od lipca 2023 roku.

Spis treści

  1. Śmierć policjanta w Warszawie. Ulica Inżynierska to narkotykowe zagłębie
  2. Śmierć policjanta w Warszawie. "Stój, bo strzelam"
  3. Policjant zginął w trakcie interwencji na ul. Inżynierskiej na Pradze. Sprawę wyjaśni specjalna grupa

Śmierć policjanta w Warszawie. Ulica Inżynierska to narkotykowe zagłębie

Ulica Inżynierska na warszawskiej Pradze to obok ul. Brzeskiej, Konopackiej i Stalowej największe zagłębie narkotykowe w stolicy. Mieszkańcy kamienicy, w której doszło do tragedii, od wielu lat obawiali się agresywnego sąsiada z pierwszego piętra. Mężczyzna biegał po ulicach i okolicznych budynkach, trzymając w ręku wielką maczetę. Sąsiedzi nie wykluczają, że był pod wpływem alkoholu lub środków odurzających. Wielokrotnie miał grozić mieszkańcom, a według naszych ustaleń, pobił również innego mężczyznę.

Ostatnie trzy miesiące sytuacja mocno eskalowała. Policja była w tym czasie wzywana dużo więcej razy niż dotychczas − opowiadał "Super Expressowi" Adrian Ciechacki, członek Stowarzyszenia "Stacja Praga". Na początku policjanci nie brali na poważnie problemów mieszkańców. Jednak w sobotę (23 listopada), ponownie interweniowali.

Śmierć policjanta w Warszawie. "Stój, bo strzelam"

Do zdarzenia doszło około godz. 14. Funkcjonariusze zostali wezwani na Inżynierską 6, bo po raz kolejny agresywny sąsiad dał o sobie znać. Przybyły na miejsce patrol policjantów, poprosił o wsparcie, dlatego na Pragę-Północ wysłano dwoje doświadczonych funkcjonariuszy z wydziału kryminalnego. Jak podawały media tuż po tragedii, jednym z uczestników interwencji był funkcjonariusz wydziału prewencji, który od lipca 2023 roku pełnił służbę pod Warszawą. Jego zadaniem było zabezpieczanie budynku. Pozostali policjanci w tym czasie szarpali się z agresywnym mężczyzną w kamienicy na pierwszym piętrze. Jeden z policjantów "po cywilnemu" wybiegł z budynku do radiowozu. Był już przy pojeździe, kiedy stażysta otworzył ogień z okrzykiem "stój, bo strzelam". Ranny został przetransportowany do szpitala przy ul. Szaserów, gdzie stwierdzono jego zgon.

Oficjalna wersja wydarzeń przedstawiana przez funkcjonariuszy różni się jednak od nieoficjalnych ustaleń mediów. 

Kiedy przyjechaliśmy na miejsce, mężczyzna zaczął uciekać. Policjanci po krótkim pościgu dogonili go i obezwładnili. Podczas tej interwencji policjant użył broni służbowej na skutek czego nasz kolega został ranny, przewieziony do szpitala, a później dowiedzieliśmy się o jego śmierci − relacjonował mł. insp. Robert Szumiata, rzecznik Komendy Stołecznej Policji

Dodał również, że wnioski z prowadzonych obecnie ustaleń zostaną przedstawione dopiero po ich zakończeniu i pełnej weryfikacji. Stanie się tak ze względu na charakter tego zdarzenia.

Zastrzelony policjant – sierż. szt. Mateusz B. pracował od lat w wydziale kryminalnym w komendzie na Targówku. Był żonaty, osierocił dwójkę dzieci. Jego najbliżsi zostali objęci opieką.

Policjant zginął w trakcie interwencji na ul. Inżynierskiej na Pradze. Sprawę wyjaśni specjalna grupa

Jeszcze w niedzielę przesłuchani zostali naoczni świadkowie, wkrótce zostanie także przesłuchany policjant, który oddał strzał. Do wydarzeń z ul. Inżynierskiej odniósł się burmistrz dzielnicy Praga-Północ. − Był to tragiczny, nieszczęśliwy wypadek. Wielka tragedia szczególnie, że było to zdarzenie podczas interwencji, która miała zapewnić bezpieczeństwo mieszkańcom − mówił Sylwester Klimiuk w rozmowie z "Super Expressem".

Do sprawy odnieśli się również politycy. − Troszczą się codziennie o nasze bezpieczeństwo, często narażając własne. Działają pod gigantyczną presją. Śmierć policjanta na warszawskiej Pradze to ogromna tragedia. Dla wszystkich. Składam najszczersze kondolencje rodzinie i bliskim − napisał prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski.

O tragedii z Komendantem Głównym Policji Markiem Boroniem rozmawiał też minister Tomasz Siemoniak. – Okoliczności tragicznej śmierci policjanta bada specjalna policyjno-prokuratorska grupa. Apeluję, aby do zakończenia pracy ekspertów powstrzymać się od wszelkich spekulacji, ferowania ocen i przedwczesnych wyroków – przekazał rzecznik MSWiA Jacek Dobrzyński.

Głos zabrał również premier Donald Tusk. – Nie jestem sędzią, nie ja wydam wyrok, ale tak po ludzku wam powiem, że za śmierć policjanta odpowiada nie jego interweniujący kolega, tylko bandzior z maczetą – napisał premier.

Składamy wyrazy współczucia wszystkim poszkodowanym w tej tragedii.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają