Wypadek pod Radomiem. Zginął ceniony proboszcz
Do wypadku doszło 3 lutego tuż przed godziną 19. 39-latek w audi podczas manewru wyprzedzania z wielką siłą uderzył w jadącego z naprzeciwka mercedesa. Kierujący nim ksiądz Jarosław Wpychło z parafii w Domaszewie poniósł śmierć na miejscu. Kierowca i pasażer drugiego samochodu zostali przewiezieni do szpitala.
Policja pobrała od nich próbki do badań, aby określić poziom alkoholu oraz sprawdzić obecność narkotyków w ich organizmach. "Badania krwi wykazały, że mieszkający w Polsce od 5 lat Ukrainiec miał 0,7 promila alkoholu w organizmie, a Polak 0,88 promila" - informuje portal Echo Dnia.
Czytaj dalej pod materiałem wideo.
Postępowanie prokuratury
Na razie nie potwierdzono, który z 39-letnich mężczyzn siedział za kierownicą. Wiadomo natomiast, że audi należy od obywatela Ukrainy. Prokuratura w Radomiu wszczęła śledztwo w sprawie wypadku. Na razie mają związane ręce - główny podejrzany o prowadzenie pojazdu wciąż przebywa w szpitalu.
- Postępowanie jest na razie „w sprawie”, chociaż zgromadzony materiał dowodowy już dzisiaj przekonuje, kto prowadził samochód audi. Prokurator podejrzewa, że samochodem kierował Ukrainiec. Mężczyzna ma poważne obrażenia, przebywa w szpitalu, ma urazy kończyn i wątroby, we wtorek ma być operowany, w związku z tym nie wykonujemy z nim żadnych dalszych czynności, bo lekarze ratują mu teraz zdrowie. Jeśli po zabiegu stan zdrowia mężczyzny poprawi się i będziemy mogli wykonać z nim czynności, to je wykonamy. Rozważamy złożenie wniosku o jego tymczasowe aresztowanie. Drugi z mężczyzn był pasażerem, więc przysługuje mu status świadka. Obecnie przebywa na wolności – powiedział portalowi prokurator Robert Bińczak z Prokuratury Rejonowej Radom – Zachód.