Jakub B. (21 l.) na rozprawę do Sadu Okręgowego w Siedlcach został przywieziony z monitorowanej celi siedleckiego więzienia w stylowej fryzurze. Zabójca jest pilnowany przez służby więzienne, bo chciał popełnić samobójstwo. Lekarze psychiatrzy wydali opinię, że w chwili popełnienia czynu, był w pełni świadom tego, co robi. Ale Jakub B. dalej chciał grać głupiego, bo jego obrońca wnioskował o kolejne przebadanie go przez psychiatrę. Sąd nie wyraził na to zgody i kontynuował proces kończąc go 15-letnim więzieniem za zabójstwo 16-letniej Ani. Zasądził również zadośćuczynienie dla rodziny zamordowanej w wysokości 650 tyś. zł.
Zobacz koniecznie: Jakub mówił, że kocha 16-letnią Anię do szaleństwa. Udusił swoją miłość paskiem
Prokurator żądał 25 lat więzienia motywując wysokość kary okrucieństwem morderstwa młodziutkiej dziewczyny.
– Nie wyobrażam sobie innego wyroku, jak 25 lat pozbawienia wolności dla sprawcy zabójstwa – mówił stanowczo. – Jakub B. zabił z premedytacją, bo zarzucił pasek na szyję Ani Ż. od tyłu gdy kończyła ścielić jego łóżko. Kiedy przestraszona nastolatka w akcie obrony zdołała się do niego odwrócić, ściskał pas pomału patrząc jej w oczy. Kiedy już dziewczyna zmarła obmyślał plan pozbycia się ciała. Wywiózł zwłoki do lasu i zakopał, a później szukał Ani z rodziną grając załamanego chłopaka. A dlaczego to zrobił. Po prostu, 16-latka chciała z nim zerwać, co doprowadziło Jakuba B. do wściekłości – podkreślił.
Rodzina Anny Ż. (+16 l.) wyrok sądu przyjęła z wielkim zaskoczeniem.
- Spodziewałyśmy się, że morderca Ani dostanie 25 lat więzienia, a tu proszę jaki mały wyrok – mówią siostry tragicznie zmarłej. – Nie zgadzamy się z tym, bo ten człowiek za to, co zrobił powinien gnić za kratkami do końca życia. Odwołamy się od wyroku – zapowiadają z łzami w oczach siostry zamordowanej dziewczyny.
Zobacz także: Zabójstwo pod Siedlcami. Tak mordowano 16-letnią Anię. To miejsce jej kaźni