To był niezwykle pechowy dzień pracy dla 22-letniego sprzedawcy. Młody mężczyzna pochodzący z Ukrainy pracował w salonie prasowym, w którym zatwierdzał też kupony jednej z popularnych gier liczbowych. Feralnego dnia przyszedł do niego stały klient. Jak tłumaczył 22-latek, na jego prośbę "zawarł zakłady w popularnej grze liczbowej" na kwotę 28 000 złotych! Mężczyzna nie zapłacił jednak za wypełnione losy od razu. Przekonał ufnego sprzedawcę, że wróci później i ureguluje należność. Niestety, godziny mijały, a miłośnik gier liczbowych już się nie pojawił. Nie odbierał też telefonu.
ZOBACZ TEŻ: Rafał Trzaskowski chciał zaszpanować. Wylało się wiadro hejtu! Nawet syn kumpla Tuska mu dowalił
W końcu pod koniec pracy 22-latek zebrał się na odwagę i o ogromnym manku w kasie poinformował właścicielkę salonu prasowego. Przerażona gigantycznymi stratami kobieta natychmiast zawiadomiła policję. Funkcjonariusze zatrzymali jej pracownika i zabezpieczyli nagrania z kamer umieszczonych w punkcie prasowym.
Nagrania te miały zweryfikować wersję 22-latka oraz pomóc w ustaleniu danych i zatrzymaniu rzekomego zleceniodawcy, który nie zapłacił za losy.
- 22-latek usłyszał już zarzut oszustwa działając wspólnie i w porozumieniu z inną osobą. Za to przestępstwo kodeks karny przewiduje do 8 lat pozbawienia wolności – poinformował podinsp. Robert Szumiata ze śródmiejskiej policji.