Dzielnicowi z Bielan przyjęli zgłoszenie od ochrony sklepu. Ochroniarz wskazał im kobietę, która miała dokonać oszustwa. - Dokonała kradzieży sklepowej artykułów spożywczych na kwotę 38,12 zł. W międzyczasie pracownik ochrony ustalił, że ta sama klientka na kasę samoobsługową nabijała zupełnie inny towar niż było to faktycznie. Okazało się, że nie pierwszy raz kobieta w ten sposób oszukiwała sklep – powiedziała podinsp. Elwira Kozłowska.
Przeczytaj również: Ukrył się w wersalce...u babci, ale policja i tak go znalazła!
Okazało się, że wszystkich czterech oszustw dokonała w ciągu tygodnia. Zamiennikiem za kradzione towary była zawsze kapusta. Różnica pomiędzy zakupionym towarem, a uiszczoną za niego kwotą wyniosła 25,30 zł.
Policjanci z wydziału do walki z przestępczością gospodarcza przestawili kobiecie zarzut oszustwa. - 29-latka odpowie teraz za to, że działając w celu osiągnięcia korzyści majątkowej wprowadziła do urządzenia skanującego inne wartości i rodzaje kupowanego towaru. To przestępstwo zagrożone jest karą do 5 lat pozbawienia wolności – powiedziała podinsp. Kozłowska.
Złodziej w wersalce
Pod koniec listopada na warszawskim Śródmieściu doszło do innej niecodziennej sytuacji. Policjanci namierzyli mieszkanie, w którym ukrywał się złodziej. Gdy do niego weszli, okazało się, że przestępca siedzi w wersalce. Więcej o tym komicznym zatrzymaniu przeczytasz TUTAJ.
Polecany artykuł: