Reporterzy „Super Expressu” odwiedzili najpopularniejsze targowiska w poszukiwaniu rekordowych cen. Na Szembeku absolutnym hitem okazały się kurki po 100 zł za kilogram. - Nie ma grzybów w lasach, to są drogie -wyjaśniają sprzedawcy. Ale w sadach i na polach rolników pod Warszawą jest dużo jabłek i pomidorów. A mimo to ceny zwalają z nóg. Rolnicy przekonują, że za wysokie ceny warzyw i owoców odpowiada wzrost cen paliwa i drodzy pracownicy zatrudnieni do zbiorów.
PRZECZYTAJ TEŻ: Sezon ogórkowy w pełni. Tylko czemu takie drogie te ogórki?! Kraj o Warszawie. Felieton
- Najbardziej w górę poszedł pomidor i ogórek. Podrożało paliwo, nikt już nie chce pracować za 15 zł/h, więc płacimy wszyscy. Cena produkcji wzrosła o 30 proc. - mówi nam Andrzej, producent spod Radomia, który dostarcza warzywa na bazar przy Wiatracznej.
Jakie są ceny na stołecznych bazarach? Zobacz w poniższej galerii:
Za kilo malinowych pomidorów trzeba zapłacić na praskich bazarach po 7 zł. Tyle samo za główkę kalafiora. Czereśnie sięgają już prawie 20 zł/kg. Tak samo jak litr czarnej porzeczki. - Wszystko jest droższe! W zeszłym roku kupowałam czereśnie za 8 zł/kg, teraz płacę 16 zł/kg! Muszę się ograniczać i przez cały czas patrzeć na ceny - mówi Iwona Bujalska (59 l.) z Pragi-Południe. - Pęczek koperku za 4 zł?! Podrożało wszystko! - wtóruje Jadwiga Bieniawska (70 l.). - W zeszłym roku mogłam sprzedawać borówkę za 15 zł/kg, teraz muszę po nawet 22 zł! Malin jest bardzo mało, były po 7 zł, dziś po 10 zł. Sama do końca nie wiem, skąd te podwyżki, ale jeśli podrożały w hurcie, u nas też muszą - komentuje sprzedawczyni Marzena Leśniewska (50 l.).