Przypomnijmy, samochód wysłany z Dubaju do Francji miał trafić z Cannes do Londynu, ale znalazł się w Warszawie. Lamborghini zostało namierzone na ulicy Połczyńskiej. Za kierownicą samochodu siedział 29-letni obywatel Nepalu, który został zatrzymany.
Funkcjonariusze zabezpieczyli samochód, który trafił na policyjny parking. Jego wartość szacuje się wstępnie na kwotę 1,5 miliona złotych. Wyjaśnianiem okoliczności, w jakich samochód trafił do Polski, zajmują się policjanci z Ochoty i prokuratura, która dzisiaj zadecyduje o zarzutach dla zatrzymanego mężczyzny.
>>> Zaczęło się od palenia skręta w pracy. Teraz grozi mu do 10 lat!
Całą sprawę odkrył przez przypadek redaktor Krzysztof Zdanowski z portalu autotesty.com.pl, którego zachwycił widok egzotycznego auta na jednej ze stołecznych ulic i postanowił podzielić się swoją obserwacją w internecie.