O sprawie dowiedzieliśmy się od Pana Dawida. - W poniedziałek wieczorem usłyszałem stuknięcie i wycie alarmu. Zanim podszedłem do okna, przestał wyć, a ja nie zauważyłem nic podejrzanego - relacjonował w rozmowie z Super Expressem mężczyzna.
Kiedy rano wyszedł na zewnątrz, zobaczył jednak, że jego auto które stało przed blokiem miało wybitą szybę, a obok leżała rozbita dynia. - Okazało się, że to sprawca zamieszania. Oczywiście sprawa została zgłoszona na policję. Teraz walczę ze spółdzielnią by udostępnili mi nagrania z kamer - mówił rozwścieczony właściciel auta.