"Nasz bazarek" znajduje się przy skrzyżowaniu ul. Gandhi i Pileckiego i sąsiaduje ze Szpitalem Południowym, nie byłby żadnego problemu, gdyby nie lądowisko znajdujące się na jego dachu. - Bazar znajduje się w niebezpiecznej strefie startu, silny podmuch wiatru może podnieść znajdujące się na nim przedmioty - mówi Justyna Sochacka, rzecznik prasowa LRP. - Kiedy bazarek powstawał, wysłaliśmy do zarządzających informacje o możliwym niebezpieczeństwie - dodaje Sochacka.
Zobacz koniecznie: Nagła śmierć w zakonie w Warszawie. Nie żyje przełożona loretanek
Zarządzający terenem Marek Polanowski (59 l.) twierdzi, że takiej informacji jednak nie otrzymał.
- Pierwszy raz o tym słyszę, nikt nas nie informował o zagrożeniu - mówi Marek. Na ten moment jeszcze żaden helikopter nawet nie musnął lądowiska, Marek Polanowski wcale się tego nie obawia. - Lądowisko jest na wysokości ponad 20 m., nie możliwe żeby cokolwiek się stało. Nasze stoiska są dobrze zabezpieczone, a w razie czego tylko je wzmocnimy - przekonuje zarządca „Naszego Bazarku”. Lotnisko jest już prawie gotowe i wkrótce wyląduje tam pierwszy helikopter. - Czekamy jeszcze na rejestracje lotniska - mówi Justyna Sochacka.
Polecany artykuł: