Do dzisiejszego ranka ulica Lazurowa na węźle z budowaną ekspresówką S8 miała czynną tylko jedną jezdnię z jednym pasem ruchu w każdą stronę. Przez to kierowcy stawali tu w korkach. Na dodatek przejeżdżali po prowizorycznej nawierzchni - Lazurowa nie miała wylanej ścieralnej warstwy asfaltu. To się jednak zmieniło.
Przeczytaj koniecznie: Warszawa: Nie ma komu leczyć dzieci!
W weekend na odcinku między ulicami Narwik a Dywizjonu 303 pracowało kilkudziesięciu robotników. Specjalistyczny sprzęt zerwał stary asfalt, który zastąpiła nowa nawierzchnia. Harówka w oparach dymu wydobywającego się z rozgrzanej masy bitumicznej opłaciła się. Od dziś jest tu równo i wygodnie. Dodatkowo wreszcie otwarte zostały obie jezdnie Lazurowej, gdzie kierowcy mają do dyspozycji po dwa pasy ruchu w każdą stronę i skręty w wykańczane jeszcze zjazdy na trasę S8.
- To docelowa organizacja ruchu i prace na tym odcinku budowy ekspresówki zostały zakończone - wyjaśniła Małgorzata Tarnowska, rzecznik stołecznego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. Teraz pozostaje rzucić jeszcze siły na budowę samej ekspresówki, która ma być gotowa pod koniec tego roku.
- Bardzo się cieszę, że wreszcie da się tu normalnie jeździć. Chcemy więcej takich tras - mówi Bogdan Włodarczyk (58 l.), kierowca z Bemowa.
Ekspresówka pod Lazurową natomiast zostanie oddana do użytku na początku przyszłego roku.
Patrz też: Warszawa: Oto Michałek, który urodził się w aucie