Po trzydziestu minutach spotkania doszło do awantury pomiędzy kibicami Legii i Borussi. Grupa pseudokibiców postanowiła "zainterweniować" - wyważyła jedną z bramek, które znajdują się na trybunie północnej stadionu przy Łazienkowskiej i skierowała się w stronę sektora niemieckich kibiców. Były też obraźliwe okrzyki.
Gdyby nie natychmiastowa interwencja ze strony policji oraz stadionowej ochrony, awantura mogła przerodzić się w coś dużo bardziej niebezpiecznego. Funkcjonariusze użyli gazu pieprzowego.
Jak dowiedział się nasz reporter, UEFA zbada sprawę. Istnieje możliwość wykluczenia zespołu z europejskich rozgrywek, ale do takiej sytuacji najprawdopodobniej nie dojdzie. Przypuszcza się, że Legia Warszawa zostanie ukarana w nieco inny sposób za użycie rac przez swoich kibiców na początku meczu. Czy to oznacza, że kolejny mecz przy Łazienkowskiej - tym razem z wielkim Realem Madryt - polski klub zagra bez wsparcia fanów na stadionie? Za wczorajsze skandaliczne zachowanie kibiców Legii grozi także kara finansowa.
Klub opublikował oficjalne oświadczenie w sprawie incydentu: "Nie są prawdziwe medialne doniesienia, jakoby kibice Legii mieli skandować „Jude Jude BVB”. Ustalono, że kibice śpiewali „Nutte Nutte BVB”. Jest to obraźliwa dla Borussii Dortmund i jej kibiców przyśpiewka śpiewana przez kibiców innych niemieckich drużyn – nie ma ona jednak żadnego kontekstu rasistowskiego czy antysemickiego. Niemniej jednak z całego serca przepraszamy zarówno niemieckich, jak i polskich fanów Borussii Dortmund, którzy poczuli się dotknięci".
Przypomnijmy, że stołeczny zespół został rozgromiony wczoraj na własnym boisku przez Borussię Dortmund. Kompromitujący wynik 0:6 nie napawa optymizmem. Wicemistrzowie Niemiec przez 90 minut kontrolowali spotkanie i nie pozwolili warszawiakom dojść do głosu.
O szczegółach incydentu nasz reporter Szymon Kępka:
Władze klubu poinformowały wczoraj ok. 13:30, że udało im się zidentyfikować siedemdziesięciu uczestników wczorajszej awantury na trybunach. Wydano również piętnaście zakazów stadionowych - osoby, które je otrzymały nie wejdą już na Łazienkowską 3. Trwa dalsze postępowanie wyjaśniające w klubie, więc zatrzymań i zakazów będzie w najbliższym czasie najprawdopodobniej więcej.
Szczegółowe informacje znajdziecie w wypowiedzi Seweryna Dmowskiego z Legii Warszawa:
[AKTUALIZACJA]
Klub będzie musiał odpowiedzieć za zamieszki na trybunach, odpalanie rac, wrzucanie przedmiotów na boisko, niedostateczną organizację, zachowania rasistowskie oraz zablokowane drogi ewakuacyjnej. Dortmundowi zarzucono odpalanie materiałów pirotechnicznych i rzucanie przedmiotami.
UEFA zdecyduje 28 września o ewentualnych karach.