Polecany artykuł:
Punktualnie o 18.00 rozległo się głośne: "Mistrzem Polski jest Legia", śpiewane przez ponad 29 tysięcy kibiców Wojskowych. Kiedy wydawało się, że mecz rozpocznie się normalnie, Żyleta nie wytrzymała i rozświetliła stadion setkami kolorowych rac.
Pierwsze minuty meczu były podobne do początków poprzedniego spotkania - lekka przewaga Górnika, który dokładniej rozgrywał piłkę. Trwało to około 10 minut, aż piłkarze z Zabrza nie wykorzystali dobrej sytuacji z rzutu wolnego. Po chwili dwukrotnie zrobiło się gorąco pod bramką Loski (ładny strzał Szymańskiego z wolnego), bramkarz Górnika wybił piłkę na róg.
>>> Legia Warszawa wygrała w finale Pucharu Polski! Zobacz podsumowanie i oprawę! [ZDJĘCIA, AUDIO]
Coraz bardziej zaczynała być widoczna przewaga Legii. Pazdan błysnął reprezentacyjną formą, ratując klub przed pewną utrata bramki. Po chwili powtórnie zadrżały serca kibiców Legii, kiedy Angulo trafił piłką w słupek dobrze broniącego Malarza. Była 21 minuta meczu, kiedy za faul na Vesoviću wolnego strzelał młody Szymański.
Jego sprytnego strzału nie dał rady obronić dobrze tego dnia dysponowany Loska i tak w 22 minucie Legia zaczęła prowadzić. Od momentu gola mecz jeszcze bardziej się rozruszał, tu warto odnotować piękny strzał Kucharczyka, który Loska wybił na róg. W 45 minucie kibice z Żylety kolejny raz odpalili pirotechnikę, co wykorzystał sędzia Marciniak i odgwizdał koniec pierwszej połowy.
>>> Ogromne straty po finale Pucharu Polski. Kto za to zapłaci?
W 50 minucie meczu Loska ponownie ratuje swój Górnika wyrastając na bohatera swojej drużyny. Druga połowa była jeszcze ciekawsza od pierwszej, dużo się działo na boisku, a Igor Angulo przechodził samego siebie, żeby pokonać Malarza.
Ważną zmianą okazało się zamienienie powoli dochodzącego do formy Radovića na Hamalainena. To on doprowadził do sytuacji, w której Paweł Bochniewicz w 76 minucie meczu umieścił piłkę w bramce... swojej drużyny.
Warto dodać, że 10 minut przed końcem spotkania boisko opuścił Łukasz Broź za druga żółta kartkę.
Na uwagę zasługiwała również oprawa Wojskowych. Morihei Ueshiba, twórca aikido, z groźnie uniesionym palcem i trawestacją hasła z komedii Juliusza Machulskiego "Pieniądze to nie wszystko" naprawdę robił wrażenie.
SKŁAD Legii Warszawa:
Malarz; Jędrzejczyk, Pazdan, Astiz, Broź, Cafu, Philipps, Szymański, Radović, Vesović, Kucharczyk
Ławka: Cierzniak, Remy, Hlousek, Hamalainen, Antolić, Pasquato, Eduardo.
SKŁAD Górnika Zabrze:
Loska; Wolniewicz, Bochniewicz, Suarez, Koj, Kądzior, Żurkowski, Matuszek, Kurzawa, Urynowicz, Angulo.
Ławka: W. Pawłowski, Wieteska, Olszewski, Liszka, Hajda, Ambrosiewicz, Smuga.
WYNIK MECZU
Legia Warszawa 2:0 Górnik Zabrze
Bramki: 1:0 Szymański (22.), 2:0 Bochniewicz (76. - bramka samobójcza)
Kartki: żółta: Legia - Broź (i czerwona za drugą), Philipps, Jędrzejczyk; Górnik - Urynowicz, Wolniewicz
Sędzia: Szymon Marciniak
Autorem zdjęć i relacji jest Krzysztof Gawłowski