18-latek miał plan! Zatelefonował do 90-letniej kobiety i podał się za policjanta. Powiedział, że mundurowi potrzebują pomocy w złapaniu groźnego gangu przestępców, którzy grasują po okolicy. Do ich schwytania potrzebują... 35 tys. zł! Miała to być zasadzka na oszustów. Staruszka nie dała się jednak oszukać. Poinformowała o dziwnym telefonie swojego syna, który zawiadomił policję. - Dzielnicowy z Lesznowoli po uzyskaniu informacji na temat dziwnego rozmówcy, natychmiast nawiązał kontakt z 90-latką i przekazał kobiecie wskazówki jak ma rozmawiać z oszustem, gdyby ponownie zadzwonił - relacjonuje st. sierż. Rafał Markiewicz z pruszkowskiej policji.
Policyjna zasadzka
90-latka poinstruowana przez dzielnicowego umówiła się z oszustem na przekazanie pieniędzy. Gdy 18-letni fałszywy policjant pojawił się w wyznaczonym miejscu czekali już na niego prawdziwi policjanci. Gdy tylko ich zobaczył próbował jeszcze uciekać. Nic z tego. Wpadł w ręce mundurowych i najbliższe miesiące spędzi w policyjnym areszcie. - Śledczy udowodnili 18-latkowi inne próby oszustwa na łączną kwotę 135 tysięcy złotych, do których doszło na terenie Lesznowoli w ciągu ostatnich kilku dni - przekazał Markiewicz. Podejrzany usłyszał cztery zarzuty oszustwa, za co może spędzić za kratkami nawet 8 lat. Niewykluczone, że policjanci dokonają w najbliższym czasie kolenych zatrzymań.