Polecany artykuł:
Sześć goli w czterech meczach - tak prezentuje się bilans Roberta Lewandowskiego po pierwszych meczach sezonu. Jednak równie dużo, co o wyczynach na boisku mówi się o jego zaroście. Kapitan reprezentacji Polski zwrócił na siebie uwagę dociekliwych kibiców i mediów.
"Super Express" odkrył, że za brodą Lewandowskiego kryje się strata sponsora marki Gillette. - Napastnik reprezentacji Polski w zamian za reklamę firmy otrzymywał około milion złotych rocznie - czytamy w dzienniku. 30-latek był związany z tym sponsorem od 2011 roku. Teraz zawodnik Bayernu Monachium może bez żadnych obaw zapuszczać zarost.
>>> Co dalej z rowerzystami na Moście Poniatowskiego? Pokłosie tragicznego wypadku [AUDIO]
Myli się ten, kto myśli, że to było jedyny zakaz Roberta Lewandowskiego. - W kontrakcie z Bayernem jest na przykład zapis, że polski piłkarz nie może narażać zdrowia, uprawiając ryzykowne sporty (jazda na motorze, narty). Z kolei umowa z firmą Vistula (która ubiera też całą kadrę) nakłada na niego ograniczenie w postaci zakazu używania garniturów innych firm. Wyjątkiem są podróże służbowe z Bayernem, który jest związany z Hugo Bossem - pisze "SE".
Robert Lewandowski wystąpił już w 99 meczach reprezentacji Polski. W tym czasie napastnik zdobył 55 bramek. Z kolei od czerwca 2014 roku zawodnik jest kapitanem Biało-Czerwonych. We wtorek drużyna Jerzego Brzęczka podejmie w meczu towarzyskim Irlandię. Pierwszy gwizdek na stadionie we Wrocławiu o godzinie 20:45.
Czytaj również: Koniec selfie na stadionach? Tak chce Unia Europejska
Zobacz #TOWIDEO