Leżał na ławce. Okazało się, że zamarza. Miał jedynie 31 stopni. „Liczyła się każda sekunda”

i

Autor: Straż Miejska w Warszawie Leżał na ławce. Okazało się, że zamarza. Miał jedynie 31 stopni. „Liczyła się każda sekunda”

Dramat!

Leżał na ławce. Okazało się, że zamarza. Miał jedynie 31 stopni. „Liczyła się każda sekunda”

2024-10-14 19:08

W czwartek (10 października) rano strażniczki miejskie patrolowały okolice placu Hallera. Mężczyzna zamarzał na ławce. Nagle zauważyły leżącego na ławce mężczyznę. Był lekko ubrany, chociaż pogoda była fatalna. Gdy do niego podeszły, okazało się, że pilnie potrzebuje pomocy. Człowiek walczył o życie. Liczyła się każda sekunda.

Leżał na ławce. Okazało się, że mężczyzna zamarza. „Liczyła się każda sekunda”

Dramatyczne sceny na Pradze. Z samego rana do straży miejskiej wpłynęło pilnie zgłoszenie. Wynikało z niego, że mimo przenikliwego zimna na ławce leży mężczyzna w letnim ubraniu. Gdy strażniczki dotarły na miejsce, okazało się, że 54-latek jest wychłodzony i potrzebuje pilnej pomocy medycznej.

Starsza inspektor Dorota Widłak, doświadczony ratownik medyczny, natychmiast przystąpiła do udzielania pomocy, a druga strażniczka wezwała pogotowie. - Kiedy ktoś jest w hipotermii, najważniejsze jest, aby zapobiec dalszemu wychładzaniu organizmu – mówi starsza inspektor Dorota Widłak. - Okryłyśmy mężczyznę kocem termicznym, jednak miał on problemy z oddychaniem. Ułożyłyśmy go w pozycji bezpiecznej, udrażniając drogi oddechowe i stale monitorowałyśmy jego stan – dodaje strażniczka. Kiedy na miejsce przyjechało pogotowie, okazało się, że temperatura ciała 54-latka wynosiła 31 stopni Celsjusza. Dzięki szybkiej interwencji strażniczek jego stan został ustabilizowany, a ratownicy podjęli jednoznaczną decyzję o przewiezieniu mężczyzny do szpitala.

Kobieta i jej 4-letni syn zamarzali na przystanku w Warszawie. Dziecko nie miało nawet spodni

Pisaliśmy już o podobnej historii. We wtorek rano, 1 października, strażnicy miejscy przy ulicy Szwedzkiej w Warszawie natknęli się na matkę z małym dzieckiem. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że oboje byli niekompletnie ubrani i trzęśli się z zimna. 4-letni chłopiec nie miał nawet butów. Więcej TUTAJ.

Biały horror w Sokołowie Podlaskim. 40-latek zamarzał na śniegu, pomoc przyszła w ostatniej chwili

Najważniejsze numery alarmowe. Czy znasz je na pamięć? Ten QUIZ może kiedyś uratować ci życie

Pytanie 1 z 10
999 – co to za numer?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki