Było już po godz. 20, gdy ochrona Galerii Wileńskiej wezwała strażników miejskich do pomocy. Na podłodze leżał bowiem kompletnie pijany mężczyzna, który nie był w stanie sam wyjść z budynku. Chwilę później funkcjonariusze byli już na miejscu. - Przed wejściem do pomieszczenia ochrony funkcjonariusze zastali leżącego mężczyznę, z którym trudno było nawiązać kontakt werbalny. Z jego dowodu osobistego wynikało, że ma 36 lat - przekazała Straż Miejska.
NIE PRZEGAP: Skandal w urzędzie w Otwocku! Dyrektor do sekretarki: Jak się pani nie umówi, nie zarobię przez panią 30 tysięcy
Chociaż była to tylko formalność, strażnicy postanowili przebadać nieszczęśnika na obecność alkoholu w organizmie. Gdy 36-latek chuchnął w alkomat, strażnicy miejscy oniemieli. Nie mogli uwierzyć w to, co zobaczyli. Mężczyzna wydmuchał ponad 6 promili! Warto przypomnieć, że już 4 promile uznawane są za dawkę śmiertelną. Nie jest to co prawda rekord Polski, ale 36-latek miał dużo szczęścia, że jego organizm to wytrzymał.
Strażnicy miejscy ułożyli pijanego mężczyznę w pozycji bocznej bezpiecznej i natychmiast wezwali pogotowie ratunkowe. Mężczyzna, zamiast na wytrzeźwiałkę, trafił prosto do szpitala.