Wszystko rozegrało się w środę, 3 czerwca. Tuż przed północą do patrolu straży miejskiej dotarło zgłoszenie o mężczyźnie leżącym na pętli autobusowej na bielańskich Piaskach. Człowiek leżał na chodniku trzymając się za brzuch.
Funkcjonariusze podeszli do niego, miał rozbitą głowę. Opatrzyli jego ranę i pomogli mu wstać. Wtedy znaleźli przy nim butelkę po silnych chemikaliach służących do dezynfekcji szpitala! - Nie był świadomy, gdzie się znajduje i jak trafił w to miejsce. Wyznał, że wyniósł pojemnik z płynem ze szpitala, w którym do niedawna przebywał, a następnie wypił około 0,7 l tego środka. Funkcjonariusze ustalili, że 51-latek jest mieszkańcem stolicy – przekazała oficer prasowy warszawskiej Straży Miejskiej Jerzy Jabraszko.
Zatrutego mężczyznę zabrała karetka
Strażnicy natychmiast wezwali pomoc. Karetka pogotowia zawiozła zatrutego nieszczęśnika do szpitala. Nie wiadomo w jakim znajduje się obecnie stanie.