"Nie spotkałam się z żadną dyskryminacją"
- Jestem pierwszą kobietą maszynistką i w tej roli czuję się świetnie! Grono kolegów przyjęło mnie bardzo serdecznie. Miałam pewne obawy ale w naszej firmie nie spotkałam się z żadną dyskryminacją – opowiedziała w rozmowie z „SE” Lidia Łączek. Kobieta jest już po egzaminie na świadectwo maszynistki, który zdała na ocenę bardzo dobrą i po pierwszych, samodzielnych przejazdach z pasażerami na pokładzie pociągu SKM. - Poziom trudności był bardzo wysoki. Fakt, ta praca wymaga skupienia i dużej odpowiedzialności. Trzeba świadomie podjąć decyzję o wyborze tego zawodu – powiedziała świeżo upieczona maszynistka.
"Czekamy na kolejne kandydatki"
- Pani Lidia jest pierwszą maszynistką w historii SKM, ale mam nadzieję, że jej wiedza, kompetencje i determinacja będą przykładem dla innych pań, które dotąd myślały, że maszynistami mogą być tylko panowie, i że ten zawód dla nich jest nieosiągalny. Czekamy na kolejne kandydatki. Wiem, że już cztery panie zapisały się na najbliższy kurs na licencję, który rozpocznie się 2 września – powiedział nam Alan Beround, prezes SKM Warszawa.
Szkolenie trwa wiele miesięcy
Cały proces szkolenia składa się z dwóch etapów. Pierwszy to kurs na licencję, który trwa 15 weekendów, łącznie prawie 300 godzin i kończy się egzaminem w Urzędzie Transportu Kolejowego. Drugi etap to szkolenie na świadectwo. Odbywa się ono po zatrudnieniu u konkretnego przewoźnika i trwa od 15 do 18 miesięcy. Po szkoleniu kandydat lub kandydatka zostaje dopuszczona do egzaminu w UTK. Zdany egzamin to przepustka do jazdy z pasażerami na pokładzie. Pierwsza jazda odbywa się z instruktorem, potem jeździ się już samodzielnie.
Obecnie w szeregach SKM pracuje 138 maszynistów i jedna maszynistka – Pani Lidia.