Najgorzej jest na osiedlu Sadul na ul. Pomiechowskiej, Kwidzyńskiej, Wesołowskiej, Mitrowej i Piechurów oraz mniejszych uliczkach od nich odchodzących. Tam zmotoryzowani mieszkańcy muszą się wykazać nie lada umiejętnościami, aby dać sobie radę na oblodzonych zakrętach i nie stracić panowania nad autem.
- Jeździ się fatalnie. Trzeba być bardzo uważnym, aby nie doszło do jakiegoś wypadku - mówi Leszek Gozdalik (46 l.), mieszkaniec osiedla.
- Posypujemy drogi piaskiem, ale to niewiele pomaga, bo kiedy lód się topi, to ten piasek się wchłania i znowu jest ślisko i niebezpiecznie - tłumaczy Andrzej Murat, rzecznik dzielnicy. Władze Wawra twierdzą, że wynajmują specjalną firmę, która posypuje ulice, ale jej priorytetem są dojazdy do szkół i przychodni oraz przystanki, a nie osiedla. - O zwykłe drogi, z których korzystają mieszkańcy, też trzeba zadbać - postulują ludzie.