– Nic się nie dzieje. Jestem 130. na liście, jeszcze nie dostałam żadnej propozycji – mówi nam Małgorzata Deresz (58 l.), która została wpisana na listę osób oczekujących na lokal przez Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego w październiku.
– Aktualnie mamy 4 rodziny oczekujące na mieszkania zastępcze z czego trzy dostały wskazania, ale je odrzuciły – mówi Karol Szyszko, rzecznik Urzędu Praga-Północ.
Warunki w mieszkaniach są fatalne. Panuje tam wilgoć, pojawia się grzyb na ścianie. - Łazienkę mi regularnie zalewa jak są opady. – U mnie panele chodzą, zapada się podłoga, ale tak jest w każdym mieszkaniu – dodaje Elżbieta Orzechowska, której lokal nie został zakwalifikowany do remontu.
– W zeszłym roku syn się kąpał. Boiler zaczął się ruszać, syn wyskoczył spod prysznica i wtedy wszystko runęło. Tam był wrzątek – opowiada. Ściana przez wilgoć okazała się za słaba, żeby utrzymać taki ciężar.
Urzędnicy z dzielnicy zapewniają, że mają sytuację pod kontrolą. - Prowadzone są prace zabezpieczające budynek. Remontowane są stropy, w kolejce czeka naprawa dachu. Kamienica jest cały czas kontrolowana, a na początku grudnia poznamy kolejną decyzję PINB-u – zapowiada rzecznik dzielnicy.