Lotnisko Warszawa-Babice zamknięte dla ruchu cywilnego
Wkomponowane w gęste zabudowania Bemowa lotnisko od kilku dni świeci pustkami, a nad głowami przestały latać białe awionetki. Port lotniczy znalazł się w trudnej sytuacji. Został bez kontrolerów lotów, a fachowo mówiąc bez tzw. informatorów AFIS – certyfikowanej lotniskowej służby informacji powietrznej. Z końcem stycznia wygasły umowy zawarte z personelem w wieży. Kontrolerzy domagali się podwyżki, a zaproponowane wyższe stawki, przy niższej liczbie godzin pracy oznaczały dla nich, de facto pensje niższe o 20 proc. Więc propozycję odrzucili. - Zaproponowane przez personel stawki godzinowe znacząco odbiegały od obecnie funkcjonujących (…) i znacznie przekraczały możliwości finansowe zarządzającego – przekazało Centrum Usług Logistycznych, do którego należy lotnisko Babice.
Kontrolerzy domagali się podwyżek. Na lotnisku wojsko rozstawiło rakiety
- Zostaliśmy uziemieni. Pracownicy domagali się podwyżek, a dostali figę z makiem. Bez nich nie można latać, więc w ciągu godziny zamknęli lotnisko dla cywili – mówi nam pracownica jednej ze szkółek latania, funkcjonujących bezpośrednio przy lotnisku. Aerokluby nie mogą szkolić. Sytuacja najbardziej dotyka szkółki latania i firmy wykonujące loty widokowe, które nie mogą w takiej sytuacji funkcjonować. Lotnisko dostępne jest dziś tylko dla służb – policji, pogotowia i wojska. Stojące w gotowości na płycie wyrzutnie rakietowe prowokują pytanie, czy zamknięcie warszawskiego lotniska to „tylko” kwestia braku kontrolerów? Według informacji przekazanych nam przez Urząd Lotnictwa Cywilnego, zawieszenie służby informacji lotniskowej ma potrwać co najmniej do końca lutego.
Lotnisko na celowniku Urzędu Lotnictwa Cywilnego
- Prezes ULC po powzięciu informacji o zawieszeniu służby informacji lotniskowej AFIS na lotnisku Warszawa-Babice, przeprowadził kontrolę w zakresie bezpiecznej eksploatacji lotniska. Jej wyniki nie stanowią informacji publicznej i nie mogą zostać ujawnione – poinformowała Karina Lisowska rzeczniczka ULC.