DRAMAT POD WARSZAWĄ

Ludzie rzucili się na wodę w butelkach. „Lepiej nie mówić, to tragedia”. Awaria wodociągów w Otwocku

2025-04-02 13:12

W środę (2 kwietnia) doszło do największej od dziesięcioleci awarii sieci wodociągowej pod Warszawą. Aż 80 proc. mieszkańców Otwocka i Karczewa straciło dostęp do wody pitnej. Ludzie masowo wykupują wodę butelkowaną, a starsi mieszkańcy są zrozpaczeni. − Nie wiem, jak to będzie, woda z nieba chyba będzie leciała. Właśnie kupowałem zgrzewki wody − mówi 88-letni Wacław, który mieszka z niechodzącą żoną.

Mieszkańcy Otwocka i Karczewa stanęli w obliczu poważnej awarii wodociągowej. Woda z kranów albo całkowicie zniknęła, albo sączyła się w minimalnych ilościach. Mieszkańcy rzucili się do sklepów po butelkowaną wodę. Na razie nikt nie wie, kiedy sytuacja wróci do normy.

Moja żona jest niechodząca, ma 80 lat, ja mam 88 lat. Potrzebujemy wody, żeby się podmyć, cokolwiek zrobić. Lepiej już nie mówić, to jakaś tragedia – opowiada w rozmowie z reporterem ESKI pan Wacław, jeden z mieszkańców. – Od rana w telewizji mówili, że jest poważna awaria. Już wieczorem się ledwo sączyła, może jeszcze wtedy była czysta. Jest jak jest. Nawet nie chce się już mówić – dodaje rozżalony.

Tymczasem władze miasta zwołały pilną konferencję prasową. Prezydent Otwocka Jarosław Margielski podkreślił, że to największa awaria od kilkudziesięciu lat. 

Musimy zapewnić ciągły dostęp do dużej ilości wody pitnej. Dostarczana jest ona do ponad 30 000 mieszkańców naszego miasta, którzy byli do tego czasu zaopatrywani przez sieć wodociągową [...]. Naszym priorytetem jest zabezpieczenie przede wszystkim placówek wrażliwych. Pierwsze dostawy zostały skierowane do powiatowego centrum zdrowia, czyli do szpitala, gdzie podejmowane są starania, aby zapewnić dostęp do wody i nie doprowadzić do ewakuacji placówki [...]. Chcielibyśmy również rozwiać wszelkie wątpliwości dla osób śledzących transmisję i komunikaty prasowe w tej sprawie – uspokajamy, sytuacja jest pod kontrolą. Podkreślamy, że nie doszło do skażenia wody, lecz do jej zanieczyszczenia nadmierną ilością osadu, który oderwał się od magistrali mającej blisko pół wieku – tłumaczył prezydent.

Mieszkańców uspokajał także otwocki inspektorat sanitarny. – Nie jest to skażenie biologiczne, jest to oderwanie osadu. W osadzie bardzo często znajduje się żelazo, znajduje się krzem – powiedziała Agata Wolska z sanepidu. Przekazała, że picie tej wody nie powinno zagrażać życiu.

Mimo wszystko dla wielu osób brak czystej wody to prawdziwa katastrofa. Mieszkańcy, zwłaszcza starsi i chorzy, zostali pozostawieni sami sobie. – To jest dramat. Nie wiadomo, ile to potrwa. Co mamy robić? – pytają.

Super Express Google News
Sonda
Poradziłbyś sobie miesiąc bez bieżącej wody?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki