Wśród uwięzionych w gmachu sądu przy ul. Jasnej interesantów lotem błyskawicy rozeszła się informacja: "Ktoś w liście wysłał prochy człowieka, który zmarł w sądzie podczas rozprawy".
Patrz: CZY CHCESZ TRZYMAĆ PROCHY ZMARŁYCH w domu? Urna tańsza od trumny
Tej makabrycznej wersji nie udało się jednak potwierdzić. - Podczas rozpakowywania korespondencji z jednego z listów wysypał się biały proszek. W środku były jeszcze jakieś odręczne bazgroły, ale treści nie znam. Przesyłkę zabrał sanepid. W ciągu dwóch tygodni mają być wyniki - mówi nam sędzia Ewa Marcinkowska, zastępca rzecznika WSA.