Napad na sklep w Kobyłce. Jest akt oskarżenia przeciwko napastnikowi
Na łamach „Super Expressu” informowaliśmy już wielokrotnie o tej wstrząsającej sprawie. W niedzielę, 8 stycznia, przed północą do małego sklepu przy dworcu kolejowym wtargnęło nagle dwóch zamaskowanych mężczyzn. Wymachując bronią sterroryzowali ekspedientkę i próbowali dostać się do kasy. Wtedy z zaplecza wybiegł właściciel sklepu. Doszło do szarpaniny. Jeden z bandytów przystawił napadniętemu do głowy przedmiot wyglądający jak pistolet. Napadnięty mężczyzna chwycił za nóż. Błysnęło ostrze. Ranny napastnik i jego wspólnik zbiegli z miejsca zdarzenia. Policjanci znaleźli jednego z nich kilkaset metrów dalej. Wykrwawił się na śmierć. Drugiego mundurowi zatrzymali następnego dnia. 22-latek trafił do aresztu i usłyszał zarzut usiłowania rozboju. Teraz prokuratura przekazał nowe fakty. - Do sądu trafił akt oskarżenia w sprawie usiłowania dokonania rozboju – powiedziała w rozmowie z „Super Expressem” prok. Katarzyna Skrzeczkowska z Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga.
Co z właścicielem sklepu, który śmiertelnie ugodził drugiego bandytę? - Sprawa uszkodzenia ciała ze skutkiem śmiertelnym drugiego napastnika została wyłączona i nie jest jeszcze zakończona. Nikomu nie przedstawiono w niej zarzutów – powiedziała prok. Skrzeczkowska. Nie oznacza to jednak, że broniący się przed napadem nie będzie miał problemów. Śledczy w dalszym ciągu badają, czy nie przekroczył granic obrony koniecznej. Za napadniętym wstawił się jednak Prokurator Generalny. - To bandyta ma się bać konsekwencji tego, że kogoś krzywdzi, a ofiara ataku ma prawo bronić swego życia i mienia. Właściciel sklepu, który ugodził nożem napastnika, dostał w śledztwie status pokrzywdzonego - napisał w styczniu po naszej publikacji Zbigniew Ziobro.
W sieci pojawiło się nagranie z kamery sklepowego monitoringu. Widać na nim moment ugodzenia nożem napastnika. Sekcja ujawniła na ciele 25-latka jedno śmiertelne pchnięcie w lewy bok.