Wypadek na Trasie Łazienkowskiej. Przesłuchanie Łukasza Ż.
Sprawca wypadku na Trasie Łazienkowskiej wrócił z Niemiec do Polski w czwartek 14 listopada. Pod eskortą policji drogowy bandyta trafił do aresztu przy ul. Ciupagi 1 w Warszawie.
Dziś (15 listopada) o godzinie 12:15 Łukasz Ż. został doprowadzony do Prokuratury Rejonowej Warszawa-Śródmieście, gdzie odbędzie się przesłuchanie, po którym prawdopodobnie usłyszy zarzuty. Jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie, zgromadzone dowody mają być przełomowe i mogą jeszcze bardziej obciążyć domniemanego sprawcę i jego kolegów.
Zobacz też: Dziewczyna Łukasza Ż. zabrała głos po wypadku. "Dla nich byłam zwykłym śmieciem"
Łukasz Ż. uciekł z Polski
Łukasz Ż. siedział za kierownicą samochodu, który na Trasie Łazienkowskiej z zatrważającą prędkością wjechał w auto rodziny z Grochowa. Ojciec dzieci zmarł, a podróżująca z drogowym recydywistą Paulina K. w stanie krytycznym trafiła do szpitala.
Sprawca uciekł z miejsca wypadku i ukrył się w mieszkaniu znajomego, skąd zadzwonił do matki dziewczyny. Oznajmił, że ucieka do Hiszpanii. Niedługo później pożyczył samochód od znajomego i pojechał do Niemiec, gdzie trafił w ręce policji.
Chciał uniknąć ekstradycji
26-latek nie wyraził zgody na uproszczoną procedurę ekstradycji. Za wszelką cenę chciał uniknąć powrotu do Polski. Polska prokuratura na przesłuchanie czekała prawie dwa miesiące.