Łukasz Ż. w drodze do Polski. Rodzina ofiary wypadku: „Zasługuje na najwyższą karę”
Łukasz Ż. nie uniknie sprawiedliwości. Pomimo ucieczki z kraju, trafi do prokuratury, gdzie usłyszy zarzuty. Został zatrzymany w Lubece na podstawie Europejskiego Nakazu Aresztowania. Nie zgodził się na uproszczoną ekstradycję, dlatego dopiero po dwóch miesiącach zostanie przekazany polskim organom ścigania.
Rodzina tragicznie zmarłego Rafała, który zginął w nocy z 14 na 15 września w wypadku na Trasie Łazienkowskiej, liczy na surowy wyrok. – Jedzie taki pirat i nic sobie nie robi z życia drugiego człowieka. Niszczy komuś rodzinę, zabiera ojca dzieciom. Życie zamienia w koszmar, powoduje rozpacz i ból – mówiła reporterowi "Uwagi!" TVN matka 37-letniego Rafała, cytowana przez TVN24.
- Za spowodowanie śmiertelnego wypadku, ucieczkę z wypadku, nieudzielenie pomocy, ukrywanie się zasługuje na najwyższą karę, jaka jest w Polsce. Mojemu synowi nie wróci to życia, ale może uratuje innych – dodała.
Do sprawy odniosła się tez wdowa po tragicznie zmarłym. – Chciałabym, żeby zobaczył moje oczy, które w tej chwili cały czas się szklą. Chciałabym, żeby zdał sobie sprawę z tego, że rzeczywiście skrzywdził człowieka, rodzinę, ludzi. Bo nas jest ogrom, który cierpi po stracie mojego Rafałka - powiedziała pani Ewelina.