Pomnik Lusi Raciborowskiej to jeden z 14 nagrobków odnowionych od ubiegłorocznej kwesty na Starych Powązkach, obok nagrobka Anny Tymińskiej, Florianny Szałackiej czy grobowca rodziny Marii Skłodowskiej-Curie. W tym roku 50. jubileuszowa kwesta trwa trzy dni – od piątku do niedzieli. Ale dochód ze zbiórek, który w ostatnich latach przekraczał zwykle 200 tys. zł (rekord - 280 tys. zł - padł w 2019 r.), stanowi tylko część pieniędzy przeznaczanych przez Komitet Powązkowski na konserwacje pomników i kaplic. Fundusze na ten cel przekazują też ministerstwo kultury i warszawski urząd miasta. - W ciągu 50 lat przeprowadziliśmy blisko 1700 prac konserwatorskich – wylicza Marcin Święcicki.
- Lusia Raciborowska nie była jakąś znana osobą. Umarła młodo, mając 18 lat, a zrozpaczeni rodzice zamówili u włoskiego artysty przepiękną nagrobną rzeźbę, którą odnawiamy już drugi raz w historii istnienia komitetu – opowiada nam Marcin Święcicki, szef Społecznego Komitetu Opieki nad Starymi Powązkami.
Przy odnawianiu pracował Bogusław Kornecki, kierownik pracowni konserwatorskiej komitetu powązkowskiego. Pomnik Lusi rok temu był szary, pokryty smolistymi smugami. - Wszystko z powodu ruch na ul. Powązkowskiej. Guma ze startych opon pędzących aut jako pył przenosi się w powietrzu i opada wraz z deszczem, zanieczyszczając zwłaszcza rzeźby marmurowe – zwraca uwagę ekspert od renowacji Bogusław Kornecki.
W galerii możemy zobaczyć jak wyglądał nagrobek Lusi Raciborowskiej przed renowacją, w trakcie i efekt końcowy
Na 2025 r. rok wytypowano dziesięć grobów do renowacji m.in. dużą i ciekawą architektonicznie kaplicę Dmuszewskich i Wysiekierskich oraz grób rodziny Stanisława Moniuszki. Samego kompozytora w tym kompleksie grobów nie ma, został ekshumowany i przeniesiony do grobowca w innej części cmentarza.
50 kwesta na ratowanie Starych Powązek
Gdy pół wieku temu Jerzy Waldorff zorganizował pierwszą kwestę na ratowanie zaniedbanych grobów na Powązkach, nie wyobrażał sobie zapewne, że jego inicjatywa przybierze tak ogromne rozmiary i przetrwa 50 lat! W tym roku – jakby w prezencie – warszawska kwesta została wpisana na listę niematerialnego dziedzictwa kulturowego. - To ogromne wyróżnienie – mówi Marcin Święcicki, szef Społecznego Komitetu Opieki nad Starymi Powązkami.
Po raz pierwszy na Starych Powązkach kwestowano w 1975 roku. Pomysłodawca tej inicjatywy Jerzy Waldorff – społecznik, publicysta, krytyk muzyczny miał ogromny dar przekonywania. W tym roku mija 25 lat od jego śmierci. A aktorzy, dziennikarze, politycy teraz - po raz 50. - w piątek, sobotę i niedzielę 1,2 i 3 listopada krążą po alejkach zabytkowej nekropolii. Aktorka Maja Komorowska jest absolutną weteranką, kwestuje od początku. Od lat w zbiórce biorą też udział Karol Strasburger, Artur Barciś, Anna Nehrebecka czy Magdalena Zawadzka. Za zebrane do charakterystycznych metalowych puszek pieniądze przez pół wieku udało się odnowić 1700 zabytkowych nagrobków, kaplic i pomników. Na przyszły rok wytypowanych jest 10 kolejnych, w tym grób rodziny Stanisława Moniuszki.
To się Waldorffowi nie śniło
Waldorffowi nie śniło się nawet, że jego pomysł będzie kontynuowany aż w takiej skali. - Choć powtarzał do przyjaciół, że po jego śmierci muszą działać dalej – zwraca uwagę Jerzy Kisielewski wiceprzewodniczący Społecznego Komitetu Opieki nad Starymi Powązkami im. Jerzego Waldorffa.
Marcin Święcicki jako prezydent Warszawy przed 30 laty chodził z puszką z Waldorffem ramię w ramię. Po jego śmierci „namaszczony” Święcicki przejął kierowanie Komitetem. W tym roku udało mu się doprowadzić do tego, że tradycja kwestowania na Starych Powązkach trafiła na krajową listę niematerialnego dziedzictwa kulturowego. Jest to forma ogólnopolskiego spisu tradycji i praktyk przekazywanych z pokolenia na pokolenie. - To ogromne wyróżnienie, ale i zobowiązanie – zwraca uwagę Marcin Święcicki.
- Kwesta na Cmentarzu Powązkowskim to nasze wspaniałe dziedzictwo historyczne i kulturowe. Od 50 lat jest ona prowadzona z takim samym, a nawet większym zaangażowaniem Co roku oprócz kwestujących od lat znanych i cenionych aktorów widzę młodych artystów, którzy kontynuują tę wspaniałą tradycję. Dlatego podziękowania i słowa uznania należą się wszystkim tym, którzy prowadzą tę akcję, i tym którzy pomagają ratować powązkowskie zabytki. Zapewniam, że miasto zawsze będzie wspierać te działania – mówi wiceprezydent Warszawy Aldona Machnowska-Góra.