Policjanci rozprawili się z mafią paliwową. 22 osoby zatrzymane, ogromna akcja służb

Policjanci rozprawili się z mafią paliwową. Przeszukali 28 adresów, zatrzymali 22 osoby i zabezpieczyli użytkowane przez nich pojazdy. W szeroko zakrojonej akcji udział brało aż 400 funkcjonariuszy! Byli to policjanci z wydziału do spraw odzyskiwania mienia Komendy Stołecznej Policji, Centralnego Pododdziału Kontrterrorystycznego Policji BOA, Samodzielnych Pododdziałów Kontrterrorystycznych Policji z Warszawy, Lublina, Bydgoszczy, Białegostoku, Radomia i Łodzi, a także Izby Administracji Skarbowej z Łodzi. Warto podkreślić, że po raz pierwszy podczas takiej akcji wykorzystano drony!

ZOBACZ TEŻ: Horror w Warszawie! Gonił go z nożem po Mokotowie, bo nie dał mu stówki na flaszkę

- Po raz pierwszy podczas tego typu działań policjanci BOA wykorzystali bezzałogowe statki powietrzne, które wspomagały koordynację działań funkcjonariuszy - przekazała Edyta Adamus z Komendy Stołecznej Policji.

Policjanci wspólnie ustalili, że w przestępczą działalność była zaangażowana spółka, która działała na terenie województwa łódzkiego. Podczas śledztwa prowadzonego pod nadzorem Prokuratury Regionalnej w Warszawie udowodnili, że firma wytwarzała olej smarowy, który był mieszaniną oleju napędowego, oleju bazowego i komponentu syntetycznego.

- Ten sposób produkcji pozwalał na zmianę klasyfikacji oleju napędowego na smarowy. Co z kolei powodowało, że parametry tego ostatniego były zbliżone do oleju napędowego i mógł on być wykorzystywany jako substytut standardowego oleju napędowego lub komponent zwiększający jego objętość, a co za tym idzie wprowadzany do obrotu bez uiszczania należnych opłat i podatków. To z kolei prowadziło do tego, że gotowy olej smarowy częściowo fikcyjnie był wysłany do innych krajów europejskich z pominięciem poboru akcyzy. Ta forma dostawy skutkowała tym, że nie był naliczany podatek akcyzowy i podatek VAT - wyjaśniła Edyta Adamus.

Spółka wykazała się więc nie lada sprytem. Jak przekazała policja, miała ona statut składu podatkowego i wyprowadzała swój towar na podstawie raportu wydania dokumentu przewozowego, kwitu wagowego, dokumentu handlowego i certyfikatu jakościowego. Z kolei procedura zawieszenia poboru akcyzy kończyła się z chwilą potwierdzenia odbioru towaru przez unijnego kontrahenta.

- W trakcie prowadzonego śledztwa policjanci ustalili, że grupa przestępcza zarówno w Polsce, jak i na terenie Unii Europejskiej kontrolowała sieć powiązanych ze sobą podmiotów reprezentowanych przez tzw. "słupy". Występowali oni jako formalni odbiorcy paliwa, a jego sprzedaż była dokumentowana fałszywymi fakturami - powiedziała Adamus.

Rozbita mafia paliwowa wprowadziła do obrotu ponad 105 mln litrów paliwa i wystawiła z tego tytułu faktury VAT poświadczające nieprawdę o wartości ponad 117 mln złotych. Co więcej, z powodu nieopłaconych podatków Skarb Państwa poniósł straty w wysokości prawie 190 mln złotych!

- Sprawa prowadzona jest w kierunku udziału w zorganizowanej grupie przestępczej oraz przestępstwa wystawiania faktur o znacznej wartości poświadczających nieprawdę co do okoliczności faktycznych mogących mieć znaczenie dla określenia wysokości należności publicznoprawnej lub jej zwrotu. Zagrożenie karą przy zbrodni fakturowej to 25 lat pozbawienia wolności. 22 osoby zatrzymane w trakcie działań już usłyszały zarzuty - przekazała Edyta Adamus.