Magdalena Biejat zrzuciła ubranie i wskoczyła do Wisły
Święta wielkanocne przyniosły pierwsze wysokie temperatury. Wiosenne słońce zachęcało do spacerów i było przedsmakiem zbliżającego się lata. W Poniedziałek Wielkanocny, czyli popularny śmigus-dyngus, przedstawiciele MJN (Miasto Jest Nasze) i Lewicy z Magdaleną Biejat na czele wykorzystali piękną pogodę, zrzucili ubrania i wskoczyli do Wisły!
W ten sposób wskazali miejsce, gdzie planują stworzyć miejskie kąpielisko. "W Warszawie mamy plaże, ale nie mamy kąpielisk. My to zmienimy! By warszawiacy mogli bezpiecznie kąpać się w rzece w upalne dni. I tak, sprawdziliśmy to, woda spełnia wymagane normy. Dość wymówek, po prostu zróbmy kąpieliska!" - napisała na platformie X Magdalena Biejat, która w zbliżających się wyborach samorządowych powalczy o fotel prezydenta Warszawy.
Kąpieliska w Wiśle. A co z silnym nurtem rzeki?
Aktywiści odpierają zarzuty, że woda w Wiśle jest brudna i nie nadaje się do kąpieli. "Wisła jest na tyle czysta, że śmiało można się w niej kąpać" - stwierdził Jan Mencwel, kandydat MJN do Rady Warszawy. "Zbadaliśmy to w profesjonalnym laboratorium: wszystkie 5 parametrów wymaganych w ustawie jest w normie" - dodał.
Zwrócił też uwagę na to, że problemem z kąpielą w rzece może być zupełnie co innego - silny i niebezpieczny nurt. Jednak i na to aktywiści i przedstawiciele Lewicy znaleźli rozwiązanie. "Proponujemy, by kąpieliska miały formę basenów przepływowych. To idealne i bezpieczne rozwiązanie znane z wielu europejskich stolic" - wyjaśnił Jan Mencwel.
Co ciekawe, gotowy jest już projekt pierwszego takiego kąpieliska w Warszawie. Stworzył go architekt Cezary Kępka. Oprócz zanurzonych w Wiśle basenów mają być także towarzyszące im pawilony. Jak podaje MJN, kąpieliska mogłyby powstać w kilku miejscach w mieście, pilotażowo - na Pradze, na tak zwanej praskiej plaży miejskiej na wysokości ul. Ratuszowej.