Koszmar rozegrał się późnym popołudniem w piątek, 11 lutego, niedaleko niewielkiego miasteczka Mordy. Jeden z mieszkańców miejscowości zobaczył kłęby dymu unoszące się nad lasem. Natychmiast powiadomił dyżurnego oficera straży pożarnej. Na miejsce niezwłocznie wysłano strażaków z ochotniczych straży pożarnych oraz ratowników z Siedlec. Druhowie po dotarciu na miejsce zobaczyli płonący samochód. Strażacy szybko uporali się z ogniem, którym zajął swię cały peugeot 206.
Polecany artykuł:
Gdy strażacy zajrzeli do środka kompletnie spalonego samochodu, ich oczom ukazał się mrożący krew w żyłach widok.
ewnątrz zniszczonego auta leżały zwęglone zwłoki mężczyzny. Na miejscu zdarzenia policjanci przeprowadzili oględziny pod nadzorem prokuratora z Prokuratury Rejonowej w Siedlcach. Mundurowi ustalili między innymi, że ofiarą jest Wojciech G. (+56 l.) z pobliskiej Wólki Soseńskiej. Ustalenia śledczych są przerażające.
Okazuje się bowiem, że mężczyzna jadąc ze stacji paliw miał wewnątrz samochodu kanister benzyny, m.in. do piły mechanicznej. Gdy jechał leśną drogą na skróty, postanowił zapalić papierosa. To wtedy miało dojść do eksplozji oparów wewnątrz kabiny. Wyjaśnieniem dokładnych okoliczności i przyczyn tej strasznej tragedii nadal zajmuje się siedlecka prokuratura.