Tragiczny wypadek pod Radzyminem
Do koszmarnego wypadku doszło w niedzielę przed godz. 19. Z niewiadomych przyczyn kierujący Range Roverem na prostym odcinku zjechał z drogi i roztrzaskał auto na drzewie. Samochodem podróżowały dwie osoby.
Jak przekazał portal wwl112.pl, zakleszczonego kierowcę przy pomocy narzędzi hydraulicznych uwolnili strażacy, którzy jako pierwsi zjawili się na miejscu. Z kolei nieprzytomną pasażerkę, obywatelkę Ukrainy, z wraku wyciągnęli świadkowie wypadku jeszcze przed przybyciem służb.
Kobieta była w bardzo ciężkim stanie i wymagała reanimacji. Gdy ratownikom udało się przywrócić jej funkcje życiowe, została zabrana karetką do szpitala. Niestety, lekarze przegrali walkę o życie młodej Ukrainki. Kobieta zmarła.
W wypadku poważne obrażenia odniósł również kierowca roztrzaskanego auta. Mężczyzna, obywatel Białorusi, w krytycznym stanie został zabrany do szpitala przez załogę śmigłowca LPR. Wciąż walczy o życie.
Policja wyjaśnia przyczyny wypadku
Szczegółowe przyczyny i okoliczności tragicznego wypadku na drodze wojewódzkiej wyjaśnia policja. Z nieoficjalnych informacji wynika, że kierowca range rovera zdecydowanie przekroczył dozwoloną prędkość. Jak podaje portal wwl112.pl, licznik pojazdu po wypadku miał zatrzymać się na 220 km/h! Czy faktycznie mężczyzna gnał z taka prędkością? Będą to ustalać policjanci.