Pisk szczeniąt usłyszeli sąsiedzi i wezwali patrol policji. Funkcjonariusze pojechali pod wskazany adres i zapukali do drzwi bezdusznej właścicielki. Zaskoczona kobieta wskazała policjantom, gdzie zakopała małe pieski. W trakcie wydobywania ich spod ziemi, okazało się, że cała czwórka żyje. Na miejsce wezwano weterynarza, który przebadał psiaczki i określił stan zwierząt jako dobry. Mundurowi przesłuchali mieszkankę, która zakopała pieski żywcem niedaleko domu. Kobieta tłumaczyła, że szczenięta urodziły się dzień wcześniej i nie stać jej było na ich utrzymanie, więc postanowiła się ich pozbyć.
W najbliższym czasie usłyszy zarzuty z ustawy o ochronie zwierząt. Szczeniaki i ich matka zostały przekazane innemu opiekunowi.