Warszawa. Przerażająca śmierć w toalecie w Galerii Wileńskiej
W poniedziałkowy wieczór (19 grudnia) dookoła Galerii Wileńskiej na Pradze-Północ stanęło kilka karetek pogotowia. Mieszkańcy zastanawiali się, co się dzieje. Niestety, okazało się, że finał tej historii jest tragiczny. Służby dostały bowiem zgłoszenie o potwornej śmierci w toalecie.
- Zgłoszenie wpłynęło do nas w okolicach godziny 21:30. Ochroniarz, który robił obchód toalet co 30 minut, odnalazł leżącego na ziemi mężczyznę. Podjął resuscytację 47-latka, którą później przejęli ratownicy medyczni, którzy pojawili się na miejscu. Niestety bezskutecznie - przekazał w rozmowie z „Super Expressem” asp. szt. Artur Wojdat, oficer prasowy Komisariatu Kolejowego Policji. - Przyczyna zgonu nie jest znana, jednak wstępnie wykluczono udział osób trzecich – dodał.
Co wydarzyło się w toalecie?
Co tam się wydarzyło w poniedziałkowy wieczór? Dlaczego 47-latek został znaleziony martwy w tak szokujących okolicznościach? Odpowiedzi na te pytania będą szukali funkcjonariusze, którzy zajmą się wyjaśnianiem przyczyn tajemniczej śmierci mężczyzny w toalecie. Z naszych nieoficjalnych informacji wynika, że obok ciała zmarłego 47-latka leżały zużyte strzykawki. Nie wiadomo jednak, czy należały do niego i czy mają związek z jego koszmarną śmiercią.
Zima to najtrudniejszy okres dla osób bezdomnych.
Jak naprawdę wygląda życie na ulicy? Posłuchaj wolontariuszki!