Prawdziwa makabra! We wtorek po południu zaniepokojeni brakiem kontaktu z sąsiadem mieszkańcy bloku na Wierzbnie poprosili o pomoc strażników miejskich. Funkcjonariusze akurat przejeżdżali ulicą Kolberga, gdy zatrzymali ich mieszkańcy jednego z bloków. - Z ich informacji wynikało, że w jednym z mieszkań na parterze leży mężczyzna, z którym nie ma kontaktu -przekazał Jerzy Jabraszko ze Straży Miejskiej.
ZOBACZ TEŻ: Krzysztof Rutkowski odzyskał zegarek Szwajcara w cenie mieszkania! Chciwy taksówkarz ma gigantyczne kłopoty [Rutkowski Story]
Mundurowi natychmiast przystąpili do działania. Zagrożone mogło być przecież ludzkie życie i każda sekunda była na wagę złota. Jeden z funkcjonariuszy zwinnie wspiął się na balkon i zajrzał przez okno do mieszkania. Doniesienia zaniepokojonych mieszkańców potwierdziły się. Na podłodze faktycznie leżał człowiek.
Niestety, jak się szybko okazało na pomoc dla niego było już za późno. Silny odór, który poczuł strażnik jednoznacznie wskazywał na to, że nieprzytomny mężczyzna od dłuższego czasu już nie żyje.
Polecany artykuł:
- O zdarzeniu powiadomiono policję, straż pożarną i pogotowie ratunkowe. Dalsze czynności prowadziły już wezwane służby - wyjaśnił Jabraszko.