Ciała od tygodnia leżały w mieszkaniu i już się zaczęły rozkładać. Anna K. (+37 l.) wynajmowała lokal od obecnej wiceburmistrz Wołomina i mieszkała tam wraz z Danielem W. (+22 l.), swoim partnerem. - Była normalną, pracującą i uczciwą kobietą. Wspominała, że poznała niedawno chłopaka młodszego od siebie i zakochała się - mówi była wiceburmistrz Wołomina Edyta Zbieć, a obecnie burmistrz Kobyłki.
Podobne opinie słyszymy od sąsiadów. - Widać było, że mają się ku sobie. To jakiś dramat. Co się tam stało? - zastanawia się w rozmowie z „Super Expressem” jedna z sąsiadek. W ubiegłym tygodniu za zamkniętymi drzwiami rozegrał się jednak dramat. Właścicielka mieszkania zaniepokojona brakiem kontaktu z koleżanką, postanowiła ją odwiedzić. - Miała rozładowany telefon, nie była dostępna na portalu społecznościowym, więc pojechałam sprawdzić, co się dzieje. Próbowałam otworzyć drzwi, ale zamek był zapchany.
Trzeba było rozwiercić. Już wiedziałam, że coś jest nie tak – mówi zszokowana wydarzeniami pani wiceburmistrz (wkrótce burmistrz Kobyłki). Po wejściu do mieszkania poczuła fetor. Za drzwiami leżały dwa ciała. Kobiety wewnątrz pokoju, mężczyzny przy drzwiach. On najprawdopodobniej powiesił się na klamce, a ona została uduszona. Prokuratura wszczęła śledztwo. - Zostały przeprowadzone oględziny. We wtorek planowana jest sekcja zwłok. Śledztwo prowadzone jest w kierunku podrzegania do samobójstwa - mówi Marcin Saduś rzecznik Prokuratury Okręgowej Warszawa – Praga.